towarzyski.pelikan napisał(a): Zastanawiam się, kto tu jest bardziej pruderyjny:
Minister Gliński, który każe ściągać sprośne obrazy z bananami czy prof. Monika Płatek, której banany wcale się sprośnie nie kojarzą![]()
Monika Płatek:
Cytat:Naprawdę?! Naprawdę Panie Ministrze Gliński jedząca banany kobieta gorszy dzieci? Czy naprawdę jest Pan pewien, że Pana sprośne, perwersyjne asocjacje powstają w głowie dziecka?
Zaiste! Oboje nadają na podobnych falach. Być może jak w powiedzeniu - głowa siwieje, a niewymowna szaleje. Ewentualnie wymiana koncepcji naukowych (oboje profesorami) między erotomanem gawędziarzem oraz ostrą sześćdziesiątką.
Przypomina się stary dowcip opowiadany (grany) w dobrze rozochoconym towarzystwie w trakcie imprezy.
Jedzą sobie trzy panie banana. Jedna je go tak, druga inaczej, trzecia również na swój sposób. (wyraziście pokazać jak w dowolny sposób z lekkim zażenowaniem, można posiłkować się wystawą i protestującymi) Pytanie do pań (patrzeć nieco lubieżnie na panie): Która z nich nie jest singielką? (wcześniejsza wersja jest mężatką)
Z reguły po chwili milczenia należy powiedzieć: Ta o której pomyślałyście....
W przypadku jednak odpowiedzi to - a skąd wiesz?
Mam nieodparte wrażenie, że oboje znali ten stary kawał powodujący u nich ich powyższe reakcje. Niemniej to chyba nieźle, że lud nie ma innych problemów.

