pilaster napisał(a): A licząc miejsce pracy i zamieszkania (najrozsądniejsze kryterium) w 100%
Pewnie tak by się stało, gdyby nie to, że już przez swoje imię i nazwisko bert tu nigdy nie będzie traktowany jako 100% Niemiec. A w tym wielokulturowym kraju pojęcie narodowości i tak się chwilowo nieco rozmyło i szuka swojej nowej definicji. Dopóki bert może odbierać tu polskie kanały (także TVP-Info), a jego dzieci mogą się uczyć w szkole polskiego, ma lepiej, niż Polacy we Wrześni 1901 AD.
Cytat:Dla pilastra bert04 zatem też jest Niemcem, z tą jednak różnicą, że dla pisowców jest to deprecjonujące (no chyba że jakiś Niemiec jest pisowcem - jak Krasnodębski na przykład), a dla pilastra nie ma żadnego znaczenia.
Pilaster też czasem zaraża się narracją "prawdziwków", tyle że próbuje ją niejako zasymilować i przetworzyć do swojej koncepcji. A sprawa jest prosta. Częściowo. W delikatnej kwestii narodowości jest trójkąt, gdzie równą rolę gra pochodzenie, zamieszkanie i identyfikacja. Nie można żadnego z tych faktorów wykluczyć ani nie można żadnego z nich dać jako jedyne kryterium. Taki Joachim Lelewel w pewnym momencie swojego życia zdecydował, że utożsamia się z polską częścią swojej tożsamości, choć tak ze względu na zamieszkanie jak i pochodzenie powinien był być 200% Niemcem. Ale tak nie było.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!


