towarzyski.pelikan napisał(a):bert04 napisał(a): Więc Twój zarzut, jest przy pierwszym artykule subiektywny (ja go tak nie odbieram) przy drugim - nie istnieje. "Dziady" w kontekście PRL-u i wydarzeń 1968 były ważnym przedstawieniem z wydźwiękiem niepodległościowym. Dzisiaj, w innym kontekście politycznym, ten wydźwięk już przebrzmiał. Jest echem echa starych sporów i zawiera aluzje,Dięki za Twoją interpretację, bo pokazuje na dłoni, w czym tkwi problem, ale zamiast Ci wykładać kawę na ławę, zadam takie pytania:
1. Bert wie, jaką funkcję w tekście pełni podsumowanie?
2. I czy Bert, czytając oba teksty, zastanawiał się w ogóle, nad intencją autorów (po co ten tekst powstał) oraz kontekstem społeczno-politycznym, w którym powstały i jeśli tak, czy uwzględnił to w interpretacji?
1. Wiem. Zauważyłem też, że w pierwszym artykule pada zarzut "anty-ukraińskości", którego uzasadnienia w tekście nie było. Coś z gatunku "wszyscy wiedzą".
2. Były wypowiedzią w kontekście narodowej narracji obecnie niemiłościwie panującej partii, która odgrzewa pomysły Giertycha sprzed dekady.
https://wiadomosci.wp.pl/roman-giertych-...995342977a
Przypomnę też, że w Polityce był artykuł polemizujący z pierwszym z listy, autorstwa Stommy, niestety za paywallem, ale już tytuł sugeruje polemikę merytoryczną (tzn. czy Sienkiewicz był kosmitą) a nie tematyczną (czy należy się bać kosmitów)
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka...listy.read
Więc mamy w sumie trzy artykuły. Jeden, jak pisałem, przy pewnym subiektywnym nastawieniu można odebrać jako anty-patriotyczny. Drugi, wbrew Twoim twierdzeniom, nie odnosi się do patriotyzmu Dziadów. Trzeci, na ile pozwala ocenić paywall, jest za pozostawieniem Sienkiewicza. Na szybkiego znalazłem jeszcze czwarty, o Mickiewiczu znowu, raczej pozytywny dla wieszcza.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka...-adam.read
Wygląda więc, że plotki o anty-patriotyzmie Polityki były mocno przesadzone. Trudno mi też wyobrazić sobie, żeby jakaś Gazeta Polska czy inne medium pro-rządowe publikowało wewnętrzne polemiki na takie tematy. Ale to dygresja do Twojej niedawnej aluzji o rzekomym "jednogłosie bizancjum" czy jakoś tak.
Rodica napisał(a): Mnie też się nie chciało czytać Sienkiewicza, bo jego styl jest dla mnie zbyt histeryczny.
Język obfitujący w metafory, wzbudzający wzniosłe uczucia był dobry w czasach kiedy oddawało się życie za Ojczyznę i gniło w okopach. Dziesiejszy nastolatek zesrałby się ze strachu na na dżwięk pierwszych strzałów i wybuchów.
Sprawiasz wrażenie, że Sienkiewicza znasz też tylko ze słyszenia. Albo z ekranizacji. Ja niestety nie wszystkie lektury szkolne trawiłem, niezależnie od ich patriotyzmu, ale Sienkiewicza po prostu łykałem. A Potop trzy razy z rzędu przeczytałem, jeszcze parę razy na wyrywki. Pełnokrwiste postacie, żywa akcja, umiejętny dobór grupy bohaterów, który dziś jest nieomal kanonem filmowym, kombinacja spokoju i szaleństwa, powagi i humoru, prostoty i finezji. Z tego względu Sienkiewicz jest ponadczasowy w odbiorze, łatwiej mi się wracało do jego lektury niż do na przykład Tolkiena.
Jedynym istotnym mankamentem są postaci kobiece, niestety trochę mocno osadzone w ówczesnych stereotypach i wyobrażeniach autora. A jak już wystrugał co bardziej krwistą Oleńkę, to Hoffmann musiał obsadzić w jej roli anemiczną Braunek, i niestety cały czas w lekturze musiałem przebić się przez tę ekranową chodzącą bladość. Ale dało się i nadal jest to moja ulubiona powieść autora.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

