pilaster napisał(a):Pilaster w całej krasie.Vanat napisał(a): Możliwe są dwa (uproszczone) modele relacji między rozwojem cywilizacji a innowacjami.W jaki sposób mierzy Vanat rozwój cywilizacji?
W jaki sposób mierzy Vanat innowacyjność

Liczyć, liczyć i nie pytać co, tylko liczyć

To co napisałeś jest receptą na intelektualną klęskę i instrukcją, jak powstają twoje pseudonaukowe wywody.
Niestety kolego:
Najpierw trzeba zjawisko zdefiniować.
Następnie na podstawie tej definicji można budować narzędzia pomiarowe.
Następnie szukać źródeł danych
Na końcu liczyć.
Jeśli chcesz zacząć jakakolwiek dyskusję zacznij od pytania o definicje cywilizacji i innowacji
I tu kolejne zdziwienie zaliczysz. Oba te zjawiska można definiować bardzo różnie. Definicje zjawisk (szczególnie zjawisk społecznych) nie sa czyms oczywistym i naturalnym. Są przyjmowane w zależności od problemu badawczego jaki sobie postawiliśmy.
No więc zacznijmy od tego, czy ty w ogóle wiesz o czym ty tu dyskutujesz?

Jaki, twoim zdaniem, problem badawczy postawiłem w dotychczasowych swoich wypowiedziach?
pilaster napisał(a): Co ciekawe, ogólnie rzecz biorąc Vanat ma tu rację - nawet ślepej kurze może się czasem trafić jakieś ziarno. Bezpośrednie przyczyny upadku wspomnianych cywilizacji (susza, najazdy, rebelie, ochłodzenie etc) są mało istotne. Istotne jest to, czy owe przyczyny zdarzały się wtedy, kiedy cywilizacja była stabilna (i wtedy przechodziły bez śladu jako jakieś lokalne fluktuacje), czy w momencie kiedy była niestabilna - wtedy powodowały jej upadek.Ha ha ha
No teraz to już przywaliłeś z rozpędu

Jak zdefiniowałeś sobie stabilność? Najpewniej tak, że mierzysz to efektem, czyli przetrwaniem problemów. Czyli to co mierzysz jest tym czym mierzysz.
Jak zwykle

I żeby nie było:
Moje twierdzenie dotyczy wszystkiego co możemy nazwać cywilizacją i wszystkiego co możemy nazwać upadkiem i ich relacji do dowolnie definiowanej innowacji.
Jeśli następują jakkolwiek definiowane upadki jakkolwiek rozumianych cywilizacji, to znaczy że z jakichkolwiek przyczyn nie poradziły sobie owe dowolnie definiowane cywilizacje z jakimiś problemami, z którymi mogłyby sobie poradzić dzięki jakkolwiek rozumianym innowacjom.
Jednym słowem są takie wypadki gdy "innowacje" nie ratują "cywilizacji"
Ty upierasz się że jeśli przyjmiemy pewne szczegółowe ujęcie cywilizacji, upadku i innowacji to ta prawidłowość nie ma zastosowania.
No to określenie zjawisk dla których ta prawidłowość nigdy nie zajdzie jest po twojej stronie i to ty siadaj kolego i definiuj co ci się pomyślało.

