Takie argumenty są przekonujące, ale...
1) W jaki sposób wycenia się zdrowie lub życie ludzkie?
Przykładowo, jakiś czas temu w pewnym kraju był sobie producent samochodów. Jego samochody podczas wypadku miały tę przykrą własność, że się zapalały. Winne było złe zabezpieczenie zbiornika z paliwem. Producent policzył koszty:
a) modernizacji zbiorników i wprowadzenia tego na produkcji
b) koszty odszkodowań dla ofiar wypadków
Wyszło mu, że bardziej opłaca się b). Na i przez jakiś czas ludzie pięknie się palili w tych wypadkach. Potem sprawa ukazała się w mediach i producent musił zmienić podejście.
Czy takie wyliczanie kosztów uważasz za właściwe?
2) Czy w tym co przedstawiłeś uwzględnia się, że zasoby naturalne naszej planety są ogromne, ale skończone? To znaczy można np. pompować duże ilości CO2 do atmosfery, ale w pewnym momencie będzie go tak dużo, że zaburzy ekosystem. Czy w systemie wolnorynkowym jest jakieś zabezpieczenie przed przekroczeniem granicy bezpieczeństwa dla środowiska?
1) W jaki sposób wycenia się zdrowie lub życie ludzkie?
Przykładowo, jakiś czas temu w pewnym kraju był sobie producent samochodów. Jego samochody podczas wypadku miały tę przykrą własność, że się zapalały. Winne było złe zabezpieczenie zbiornika z paliwem. Producent policzył koszty:
a) modernizacji zbiorników i wprowadzenia tego na produkcji
b) koszty odszkodowań dla ofiar wypadków
Wyszło mu, że bardziej opłaca się b). Na i przez jakiś czas ludzie pięknie się palili w tych wypadkach. Potem sprawa ukazała się w mediach i producent musił zmienić podejście.
Czy takie wyliczanie kosztów uważasz za właściwe?
2) Czy w tym co przedstawiłeś uwzględnia się, że zasoby naturalne naszej planety są ogromne, ale skończone? To znaczy można np. pompować duże ilości CO2 do atmosfery, ale w pewnym momencie będzie go tak dużo, że zaburzy ekosystem. Czy w systemie wolnorynkowym jest jakieś zabezpieczenie przed przekroczeniem granicy bezpieczeństwa dla środowiska?

