pilaster napisał(a): Co do oceanów, to proces nacjonalizacji trwa w najlepsze. Istnieją już np wyłączne strefy ekonomiczne różnych krajów i kraje te ich pilnują.W jaki jednak sposób zapobiegną temu, że jakiś prymitywny kraj będzie swoje odpady wrzucał do swojego kawałka morza, które będą sobie krążyły potem po całej Ziemi?
Cytat:Ale najlepsza by była oczywiście prywatyzacja. Z oceanem nie byłoby problemu. W atmosferze musiałyby być jakieś udziały/akcje.Chińczycy jednak nie zapłacą, bo to wbrew św. idei, i co im kto zrobi? A produkcja dzięki niepłaceniu będzie w Chinach tańsza. Aby mogła istnieć własność globalnego zasobu, musiałoby istnieć prawo globalne.
Właściciel atmosfery pobierałby opłaty za zużywanie jej składników (np za tlen do spalania) i płaciłby dostawcom. Rolnicy płaciliby za CO2 i dostawali pieniądze za tlen, a huty - na odwrót.

