zefciu napisał(a):Vanat napisał(a): I gdzie będzie wtedy eksportować owe brudne technologie?Nigdzie nie będzie eksportować brudnych technologii. Po prostu będzie zmuszona przez presję społeczną, żeby te technologi „oczyścić”.
Owszem, istnieje presja społeczna, ale spotyka się z oporem. Z różnych powodów.
Cytat:Cytat:Planeta niestety nie jest nieskończenie wielka i ktoś na końcu tego łańcuszka będzie musiał ponieść koszty.Czyli stare bleblanie o sumie zerowej.
Ciężko sobie wyobrazić skończoność Ziemi, ale przyjmijmy, że cały nasz świat to jedno miasto. Weźmy wielkie miasto azjatyckie, w którym woda i ziemia jest skażona przez odpady elektorniczne, a powietrze smogiem. Ludzie zrezygnują z elektorniki? Wątpię. Zaczną filtrować dym? Możliwe, ale póki co smog się unosi. Nie ma gdzie się pozbyć odpadów. W takim mieście żyje się niefajnie. Pomysł polega na tym, aby zapobiec doprowadzeniu do takiego stanu w skali globalnej.
Cytat:Cytat:O tak! I to własnie postulują owi "klimatyści" uwzględniać koszty środowiskowe i naprawiać szkody.Tak. Owi „klimatyści” to właśnie postulują. Ale Ty postulujesz zrobienie z Polski Kuby.
Nie rozumiem tej gry z wpieraniem komuś, co postuluje. I pisaniem tego zaraz po wpisie dementującym. O co tu chodzi?
Cytat:Cytat:No należałoby. Zaproponowałeś coś realnego technologicznie, społecznie i politycznie?A gdzie ja pisałem o prywatyzacji atmosfery?
Bo wybacz, ale prywatyzacja atmosfery jest kompletnie nierealna.
Po drodze padł taki pomysł.

