Jaques napisał(a):pilaster napisał(a): Tak samo nie jest możliwe narastanie "nierówności' w nieskończoność
Cytat:Z badań bogactwa na świecie wynika, że.....
...nie da się wystarczająco precyzyjnie tego określić. Gdyby Jaques przeczytał nawet niechby i "Kapitał XXI wieku" Pikettego, to by to wiedział.
Sam Piketty przyznał bowiem, że metodologia takich "raportów" Oxfam, czy Forbes są właściwie całkowicie bezwartościowe.
Zresztą są i nawet wewnętrznie niespójne. W przypadku "biedaków" wliczają (z minusem) ich długi i zobowiązania, w przypadku "najbogatszych" ...nie wliczają
Cytat:pilaster
Cytat:Wreszcie, ani Piketty, ani żaden z jego wyznawców, nigdy nie przedstawił żadnego uzasadnienia, dlaczego "nierówności" miałyby być szkodliwe, przy jakim ich poziomie ta "szkodliwość" by się zaczynała i dlaczego ten poziom byłby akurat taki.
To wątek o ochronie planety, ale skoro tak dużo piszesz o ekonomii... Tylko nie pytaj znów o granicę, tylko skup się na stanie obecnym.
Zatem czekamy na odpowiedź.
dlaczego "nierówności" miałyby być szkodliwe, przy jakim ich poziomie ta "szkodliwość" by się zaczynała (lub stawała się wystarczająco wyraźna) i dlaczego ten poziom byłby akurat taki.
Już jest źle, więc nie ma sensu stawiać teoretycznych pytań.
Cytat:Te nierówności napędzają konflikty, naruszają demokrację, ale też niszczą wzrost gospodarczy - powtarza co roku dyrektor Oxfam Winnie Byanyima.
Acha. Skoro Winnie Byanyima to powtarza, to musi to być prawda. Winnie Byanyima locuta, causa finita.
Cytat:pilaster
Cytat:Jaques
Cytat: napisał(a):Zwróćcie jednak uwagę, jak są skonstruuowane statystyki: mówimy o sumie pewnych wartości lub o średnich wartościach. Z nielicznymi wyjątkami to jest podstawą, aby oceniać stan gospodarki.
Nic podobnego. Podaje się też, choć naturalnie nie w opracowaniach dla humanistów, więcej parametrów rozkładu.
Przede wszystkim piszę o podstawach, a nie o tym, że w ogóle nie istnieją badania rozkładów.
Badania rozkładów i ich parametrów to właśnie podstawy.
Cytat:Cytat:Wskutek tzw. Efektu św. Mateusza zawsze ustala się stabilna równowaga według rozkładu potęgowego (Pareto)
Jeżeli podzielimy dobra w stosunku 0% vs 100% to to też jest stan równowagi Pareto. Mimo to sytuacja będzie absurdalna.
Owszem. Jednak jakoś do tego nie dochodzi. Zatem jakie parametry rozkładu Pareto (realnie wykładnik odpowiadający za "nierówność") są zatem zdaniem Jaquesa dopuszczalne, a jakie już nie i dlaczego akurat tu przebiega granica?
Zresztą rozkład Pareto opisuje rozkład majątkowy. Rozkład dochodów ma zupełnie inny charakter. Logarytmiczno-normalny. I znów jakie parametry rozkładu log-normalnego są zatem zdaniem Jaquesa dopuszczalne, a jakie już nie i dlaczego akurat tu przebiega granica?

