exeter napisał(a): Uściślijmy - jeśli nie zrobimy.... wiadomo czego, to stanie się wiadomo co. jedyną niewiadomą jest, jak szybko?O, o, dokładnie o tego typu scenariusze mi chodziło, dziękuję. Najbardziej mi się podoba to, że na skutek destabilizacji metanu Ziemia w okresie, gdy nie było żadnych lodowców (co było przez większość historii Ziemi stanem normalnym) przypominała Wenus.
Celem dla cywilizacji jest nieprzekroczenie wzrostu średniej temperatury powierzchni wód oceanów i atmosfery o ponad 2 stopnie C w stosunku do poziomu bodajże z roku 1950. Ostatni zapis mówi o 1,2 stopnia C powyżej poziomu odniesienia. Po co?
Po to żeby zapobiec masywnej zmianie ziemskiego klimatu której skutkiem byłoby wysychanie i zamiana w pustynie ogromnych obszarów lądów, dalsze wysychanie zbiorników wody słodkiej, takich jak Jezioro Czad czy Jezioro Aralskie, topnienie lodowców wysokogórskich będących przez wiele miesięcy w roku jedynym źródłem wody dla największych rzek świata: Nilu, Amazonki, Gangesu i Brahmaputry, czy Rzeki Czerwonej, nasilenie gwałtownych zjawisk atmosferycznych, takich jak: tornada, tajfuny, huragany, a także trąby powietrzne, często połączonych z ekstremalnymi opadami wywołującymi dewastujące ogromne obszary powodzie.
Wreszcie, z destabilizacją metanu zawartego w wiecznej zmarzlinie oraz w głębokowodnych pokładach lodu metanowego - hydratach. Gdyby do tego doszło, zagrożona byłaby nie tylko ludzka cywilizacja, ale i całe ziemskie życie. W skrajnie pesymistycznym wariancie możliwe byłoby odparowanie ziemskich oceanów i przeobrażenie się naszej planety w coś na kształt Wenus.
Cytat:Wartością z czysto egoistycznego ludzkiego punktu widzenia jest stan biosfery od którego zależy kondycja naszej gospodarki i nas samych. Im bogatszy ekosystem, zawierający więcej gatunków, tym jest zdrowszy i stabilniejszy.No tak. Ale to jest antropocentryzm, który się Sofeiczowi nie podobał. Poza tym jest raczej odwrotnie: stabilność ekosystemu jest powodem jego wysokiej bioróżnorodności. A w okresie zmian klimatycznych oczywiście praktycznie każdy ekosystem jest niestabilny, toteż bioróżnorodność musi się zmniejszać.
Cytat:System aprowizacyjny załamuje się na skutek głupoty politycznej, a nie żadnych zmian klimatu.
Cytat:wskutek jednego i drugiego:Nie bardzo rozumiem, czemu jakiś obywatel Karol miałby być dla mnie jakimś autorytetem w tej dziedzinie (z wykształcenia pan Karol jest archeologiem, specjalizuje się w historii wypraw krzyżowych). Ale niech będzie, że ów obywatel Karol powtarza tylko hipotezę kogoś mądrzejszego od niego.
Książę Karol: Zmiany klimatu przyczyną wojny w Syrii
pan Karol napisał(a): Jednym z głównych powodów tego horroru w Syrii, dziwnym trafem, była susza, która trwała przez pięć czy sześć lat, co oznacza, że ogromna liczba ludzi musiała w końcu opuścić tereny wiejskie i coraz więcej tych ludzi przybywało do miastTo ma nawet sens. Tylko dlaczego w państwach cywilizowanych przybywanie ogromnej liczby ludzi ze wsi do miast jest raczej czynnikiem pozytywnym i stymulującym rozwój gospodarczy, a nie doprowadza do wojny domowej?
Cytat:A dlaczego mają to być muzułmanie, a nie miliony Azjatów, albo miliony czarnych animistów z Afryki?A nie przyszło ci do głowy, że w ciągu ostatnich 7000 lat nieco zmieniło się w kwestii pozyskiwania zasobów dla wyżywienia swoich kobiet i dzieci? Ziemia uprawna i pastwiska dla łowiecek nie są już głównym bogactwem ludzkości, i to takim, którego nie da się samemu wytworzyć, da się tylko zrabować komuś innemu. Owszem, może się zdarzyć, że na skutek popieprzonej ideologii ludziom względnie cywilizowanym zamarzy się powrót do czasów starożytnych i podbój dla "lebensraum" - ale to nie zmiany klimatu doprowadzają do takiego zidiocenia.![]()
Przyjdą nas pozbijać gdyż będą chcieli zdobyć dla siebie miejsce gdzie jeszcze da się wyżywić swoje kobiety i dzieci. Nie wiem, czy wiesz Kocie, że taki proces zachodził na terenach na których obecnie żyjemy co najmniej kilkanaście razy w ciągu ostatnich 7000 lat. Archeologowie odkopują masowe groby pokonanych w tych konfliktach, uważasz, że nas to nie dotyczy?
Cytat:Nie. Islamscy fanatycy mogli zaistnieć właśnie dlatego, że masy ludzi wygnanych ze swoich ziem przez wieloletnią suszę zdestabilizowały sytuację w Syrii wywołując antyrządową rebelię.Ponieważ i USA, i Unia zbudowały sobie ustrój państwowy wymuszający ksenofobię, mimo deklarowanej tolerancjonizmowości. Różnego rodzaju korzyści materialne, które ludność dostaje od państwa w ramach wyrównywania szans dla tubylców są tylko dodatkami do normalnego zysku z pracy, natomiast dla mieszkańców krajów biedniejszych są większe od dochodów, do jakich są przyzwyczajeni. Imigranci w mniejszym stopniu wzbogacają gospodarkę, a w większym doją państwo, co denerwuje autochtonów i doprowadza do wzrostu ksenofobii.
Owszem, system może być mniej, lub bardziej odporny na takie zawirowania, ale ani USA, ani Unia nie mają nieograniczonych rezerw. Jak myślisz, dlaczego Trump buduje mur na granicy z Meksykiem a Unia dogaduje się z kim może na północnych wybrzeżach Afryki, żeby blokować fale migracyjne?
Cytat:Napisałem powyżej, co nam grozi i proszę mi wierzyć, to nie są moje wymysły.Zupełnie ci wierzę, że te wymysły są wytworem kogoś innego.

