Vanat napisał(a): Mi się jednak wydawało, że wolność gospodarcza to to samo co wolność bezprzymiotnikowa, ale w kontekście działań gospodarczych.A krzesło elektryczne to takie krzesło bezprzymiotnikowe, tylko w kontekście energetyki

Vanat napisał(a): Tak czy inaczej, tak rozumiana wolność jest wynikiem gry o sumie zerowej, bo jak zauważyłeś: wolność mojej pięści jest ograniczona twoim nosem, więc razem nie możemy mieć pełnej "wolności", bo twój nos ingeruje w wolność mojej pięści i ogranicza moją dobrowolność w dysponowaniu pięścią.No już uzasadniałem, że nie jest. Może być nawet ujemną. Jeżeli ktoś przyjdzie i podpali mi samochód, wskutek czego nie nadaje się do jazdy, to ja straciłem część wolności poruszania się, ale podpalacz jej nie zyskał.
Vanat napisał(a): Z Twojej definicji wolnego rynku nie potrafię wyekstrahować tego, jak rozumiesz "wolność", by sprawdzić czy faktycznie ilość tak rozumianej wolności może rosnąć, czy też taka "wolność" może jedynie się rozpraszać.Bo jakoś wcale nie jestem pewien, czy jedno tłumaczy się na drugie tak prosto, jakbyś tego chciał (patrz krzesło i krzesło elektryczne
).

