exeter napisał(a): Pytałeś o bilans Wielkiego Wymierania, odpisałem bez sarkazmu, że to kwestia przyszłości i dziś nie potrafię go przedstawić. Być może nie zauważyłeś, że Wielkie Wymieranie z etykietą "Homo sapiens", nazywane przez naukowców "szóstym", trwa, a to przecież znaczy, że jeszcze się nie zakończyło i za wcześnie na podsumowania.Aby wykazać ci, że mam odrobinę dobrej woli, zapytuję:
Gdybyś wykazał odrobinę dobrej woli i posłużył się intelektem którego przecież Ci nie brakuje zapytałbyś - ile rodzin i rzędów jest w tym momencie zagrożonych wymarciem? Gdyż w tym momencie najważniejszy jest wykaz, lista, gatunków zagrożonych, często reprezentowanych przez pojedyncze osobniki.
Ile rodzin i rzędów jest zagrożonych wymarciem w tym momencie?
Ale aby to pytanie nie było w próżni, wypada zapytać także:
Ile rodzin i rzędów było zagrożonych wymarciem w dowolnym czasie, kiedy nie było wielkiego wymierania, i jak to policzyć?
Cytat:Wyrzucenie do atmosfery większości węgla zdeponowanego przed milionami lat pod powierzchnią planety, a także uwolnienie metanu z wiecznej zmarzliny i z lodu metanowego to wzrost średniej temperatury o kilkanaście stopni. Tego nie przetrwałaby ludzka cywilizacja ani pojedyncze osobniki naszego gatunku. Poszłyby się j..... wraz z przytłaczającą większością innych istot żywych.Na szczęście węgiel nie tylko wyrzucamy do atmosfery, ale także zakopujemy z powrotem pod powierzchnię w postaci słabo biodegradowalnego plastiku. Wystarczy tylko nieco podkręcić proporcje.
Cytat:Teraz pora na moje pytanie, Kocie dobry jesteś w wyszukiwaniu luk w argumentacji oponenta, dlaczego pomijasz meritum? Dlaczego słowem nie odniosłeś się do scenariusza katastrofy permskiej? Czyżbyś kwestionował jego wiarygodność, a może zatkało Cię, tak jak powinno się stać z każdym, komu expressis verbis wyłożono, że swoim postępowaniem przyczynia się do zagłady życia na Ziemi?Wymieranie permskie jest raczej niezbitym faktem, natomiast hipoteza, że zostało ono spowodowane podwyższeniem temperatury, na pewno jest daleka od "konsensusu naukowego". Dlatego twój katastrofizm mogę sobie wesoło ignorować.
Cytat:Cieszę się z tego, że ludziom przypisujesz odpowiedzialność za drastyczne zubożenie bioróżnorodności - to już coś.No to się poczuwam. Jestem za zalesianiem, za energetyką atomową i OZE, za produkcją wielkiej ilości plastikowych śmieci. Wszystko to się dzieje, więc jesteśmy na dobrej drodze, a ty tylko wciąż jęczysz, że potrzebne jest jeszcze niewiadomoco.![]()
Kocie, CO2 jako element materii nie ponosi za nic winy, lecz przecież sam się z własnej inicjatywy w atmosferze ziemskiej nie pojawił w takich ilościach - ktoś go tam umieścił. Zrobili to ludzie, ludzie, a nie jakaś bezosobowa cywilizacja. I to ludzie ponosząc za ten fakt odpowiedzialność powinni poczuwać się do naprawienia szkód z tym związanych.
Cytat:Koncentrujesz się na produkcji żywności, to ważny aspekt, wtedy najważniejszy, ale przecież nie tylko żarcie nas limituje. Już dziś setki milionów ludzi musi żyć w temperaturach przekraczających 35 stopni C z ograniczonym dostępem do wody. Jakoś sobie radzą, ale od biologicznej granicy dzieli ich już tylko kilka oczek.Ludzie w takich warunkach żyli w czasach prehistorycznych. Wprawdzie nie setki milionów, a jedynie setki tysięcy, ale też sobie radzili. Różnica jest taka, że nie mieli wodociągów ani kanalizacji.
Cytat:Kilka lat wstecz upały panowały od połowy lipca do 20 sierpnia i pamiętam, że już nie dawało się żyć ani pracować a z moja działka zmieniła się w klepisko. To tylko działka i tylko miesiąc upałów, damy radę dłuższym okresom wysokiej temperatury? I co z naszym rolnictwem w kraju o najmniejszych rezerwach wody w Europie?Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że w Hiszpanii istnieje cywilizacja?
Cytat:Skoro akceptujesz fakt zmian klimatu w kierunku jego ocieplania i godzisz się z tezą o odpowiedzialności ludzi za te zmiany, co pozwala Ci trwać w samozadowoleniu? Jako ludzie robimy coś bardzo złego, a nauka twierdzi nawet, że bardzo groźnego, powinniśmy to natychmiast przerwać, czyż nie? Czy też kontynuować proceder wychodząc z założenia - koń ma duży łeb, niech się martwi.No ale jeszcze raz pytam, na serio: co należy zrobić z tymi Chińczykami? Cofnąć ich atomówkami do czasów Mao, czy pozwolić, aby rozwinęli się na tyle, aby dbać o środowisko tak jak Europa? Jedno i drugie zadziała, ale którą opcję uważasz za atrakcyjniejszą?
exeter napisał(a): Chciałbym zwrócić Twoją uwagę na jeszcze jedno zagadnienie, kryzys klimatyczny odbierając nam komfort bycia cywilizowanym odziera nas z człowieczeństwa i przywraca do stanu dzikości. Od kilku lat przyglądamy się obojętnie tragedii setek tysięcy ludzi próbujących z narażeniem życia przedostać się z Afryki do Europy. Zamykamy oczy by nie widzieć jak zmienia się ich w niewolników którymi obracają libijskie i europejskie gangi. Zamykamy nasze porty skazując ich na pewną śmierć na morzu.Wiesz, dlaczego z tobą ciężko się rozmawia?
Stawiasz pewną tezę: wojny w państwach trzeciego świata są wywoływane przez zmiany klimatu. Teza jest, delikatnie mówiąc, kontrowersyjna, więc my jej zaprzeczamy i mówimy: a udowodnij. A ty na to: "Wojna jest straszna, okropna, wiąże się z następującymi okrucieństwami (wyliczasz), więc teraz już wierzycie, że jest wywołana przez zmiany klimatu?"
Cytat:Innym przejawem zobojętnienia i odrzucenia własnych standardów moralnych jest los t.zw. "bojowników" ISIS wziętych do niewoli w kilku arabskich krajach a dotyczy to ok. 40 tys. ludzi. Na ogół stosuje się wobec nich prostą zasadę rodem z Dzikiego Zachodu - osądza się sprawiedliwie i wiesza szybko.To chyba dobrze? Wolałbyś, aby osądzano ich niesprawiedliwie i wieszano powoli?
Vanat napisał(a): Dyskutowaliście tu na temat wojny w Syrii i jej związków z suszą.No właśnie. Gdyby Syria nie była obleśną dyktaturą rządzoną przez prymitywów, którzy całą gospodarkę oparli na wydobyciu surowców, a politykę na 500+, żadna susza, powódź ani ptasia grypa nie doprowadziłyby do upadku państwa.
Nie - kryzys ten nie był spowodowany jedynie suszą. Susza jedynie obnażyła, że pozostałe podsystemy, które powinny były zadziałać i zminimalizować jej skutki, nie były w stanie tego zrobić. Dlaczego? Bo były nadmiernie eksploatowane by zatkać wcześniejsze dziury.
Syria była spokojnym producentem i eksporterem ropy. Swoim obywatelom mogła sprzedawać ropę taniej, a za pieniądze z eksportu fundować im bonusy. Żyło się fajnie a gospodarka kwitła. Nikt nie musiał oszczędzać i wszyscy wierzyli, że będzie tylko lepiej. Jednak ropa zaczęła się wyczerpywać. Najpierw zabrakło bonusów z eksportu. Potem trzeba było importować ropę po cenach rynkowych. A ludzie przecież dostali niepisaną obietnicę, że zawsze będzie coraz lepiej. Łatwo więc ich podburzyć, a skoro nie masz już marchewki, to musisz sięgnąć po kij. I na to wszystko przyszła susza, która sprawiła, że sporo ludzi przestało mieć cokolwiek do stracenia. Wystarczyło dać im broń i porządek społeczny się rozpadł.
Cytat:Nadmierna eksploatacja przyrody, to dowód na to, że nie mamy lepszego sposobu na zapewnienie spokoju społecznego. Palimy w piecu meblami. Co będzie gdy meble nam się skończą?Yyy... znowu zaczniemy normalnym drewnem?
Cytat:Ewentualny upadek cywilizacji globalnej nie będzie zapewne oznaczał wymarcia gatunku ludzkiego. Czy to pocieszające?Zależy, w porównaniu z czym. Jeśli z wizją exetera, to już jest pocieszające. Natomiast w porównaniu z wizją przyszłości jako dalszego rozwoju, to trochę pesymistyczne. Emocje nie mają jednak większego znaczenia, skoro ty również nie potrafisz dowieść tego, że globalna cywilizacja upadnie, nawet w optymistycznej wersji upadku bez wymarcia ludzkości.

