ZaKotem napisał(a):Sofeicz napisał(a): Himalaje mi nie przeszkadzają, przeszkadzają mi himalaje głupoty wygłaszane w takich, z dupy wziętych porównaniach.
Jestem z lekka skonfudowany, bo raczej spodziewam się po Twoich postach innego poziomu niż matsukowego.
No to wyjaśnij mi, co fałszywego napisałem. Twierdzisz, że niedegradowalność jakiejś substancji jest jej wadą, natomiast ja uważam że niedegradowalność oznacza doskonałą obojętność dla biosfery. Niebezpieczne są substancje, które wchodzą w reakcje chemiczne z żywym organizmem - na przykład woda do której doleje się nafty i detergentów staje się niezbyt przyjazna dla ryb. Nie robi tego - albo robi w bardzo ograniczonym, mało znaczącym stopniu - ani granit, ani plastik, więc oba materiały są dokładnie tak samo przyrodzie obojętne. Co innego, oczywiście, dla ludzkiej estetyki - no ale to już jest full antropocentryzm.
Sam platoński plastik owszem, jest bardzo trudno biodegradowalny ale pozostaje jesszcze jego fizyczne zaleganie. Gdyby opadał i tworzył jakiś rodzaj rafy, to OK - zwiększałby nawet bioróżnorodność, stanowiąc oparcie i kryjówkę dla masy nstworzeń morskich (podobnie jak np. wraki).
Problem w tym, że ten plastik w wyniku ciągłego falowania wody i tarcia rozpada się na coraz to drobniejsze kawałki, i te jak najbardziej wchodzą do łańcucha pokarmowego, co obala twoją tezę o doskonałej obojętności dla biosfery.
Powoduje to rozmaite konsekwencje dla wielu gatunków, od żółwi, które mylą pływające kawałki plastiku z meduzami, którymi się żywią, po walenie i rekiny wielorybie, które po prostu zagarniają wszystko, jak leci.
Dodaj do tego cały katalog substancji używanych jako dodatki przy produkcji tworzyw (plastyfikatory, ochraniacze UV etc) i będziesz miał koktail mniam mniam.
Na koniec to wszystko ląduje na twoim talerzu w postaci mikrodrobin. Smacznego!
Jak do ciebie nie docierają argumenty słowne, to może jakieś zdjątko?
Na nim dziki murzyn brodzący w stosach oświeconego plastiku - krajobraz przyszłości.
![[Obrazek: photo_verybig_7606.jpg]](http://www.seychellesnewsagency.com/media/images/2017-07/photo_verybig_7606.jpg)
Cytat:Jeśli zaś rację ma exeter - nie jestem do tego całkowicie przekonany, no ale jak w sumie słusznie zauważył Vanat, trzeba brać pod uwagę także złe scenariusze - że wydobywanie węgla z ziemi i pakowanie go w biosferę prowadzi do apokalipsy, no to na logikę, aby ten proces odwrócić należy ów węgiel z powrotem wiązać w nierozkładalne ciała stałe i nazad do ziemi zakopywać.
Kiedyś na forum rzuciłem żartobliwie tezę o 'wtórnym depozycie' i widzę, że zaczęła żyć swoim życiem, wcale nie żartobliwym.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

