zefciu,
Ponadto, kilkuletnia susza będzie zmartwieniem zachodniego farmera i wyrokiem śmierci dla rolnika w t. zw. "III Świecie".
W ubiegłym roku susza w wielu regionach Polski spowodowała braki pszenicy. Rząd uratował sytuację importem z Ukrainy, co nie uratowało dochodów polskich rolników. Wyobraź sobie suszę trwającą 10 lat, ilu rolników zostałoby w zawodzie i skąd kupowalibyśmy żywność gdyby dotknęłaby ona także naszych sąsiadów?
Drażni Cię moja pewność siebie i swoich racji. W dużej mierze wynikają one z wieloletniego doświadczenia - z reguły potrafiłem właściwie oceniać sytuację i dokonywać właściwych wyborów. Nie mam na myśli decyzji dotyczącej wyboru marki auta, czy telewizora, ale najważniejszych życiowych wyborów. W PRLu nie zapisałem się do Partii, mimo solidnych nacisków i mimo ponoszenia konsekwencji tej decyzji. Zaangażowałem się w ruch opozycyjny i nie tylko wtedy, gdy było nas 10 mln ale i wtedy, gdy liczono nas na dziesiątki.
W III RP wspierałem inicjatywy i ludzi tworzących w Polsce społeczeństwo obywatelskie i gospodarkę rynkową. Już kilkanaście lat temu wskazywałem na zagrożenie jakim jest dla demokracji osoba i polityka Kaczyńskiego. I wreszcie od kilku dekad piszę o destrukcyjnym wpływie cywilizacji na biosferę.
Jeśli po latach, najważniejsze autorytety świata nauki swoimi ocenami potwierdzają słuszność mojej intuicji, dlaczego mam nie być pewnym swych racji?
Rzeczywiście drażni mnie gdy kwestionuje się podstawowe fakty i domaga dowodzenia oczywistych prawd, zakładam, że dyskutujemy w gronie ludzi mających elementarną wiedzę. Lecz jak pewnie zauważyłeś niemal zawsze, jeśli mi tylko czas pozwala, tłumaczę, wyjaśniam i uzasadniam tezy głoszone w dyskusji. Oczekuję podobnego traktowania.
Gawain,
Przyjacielu, mam świadomość, że ludzie współcześni żyją na ogół bezpieczniej, wygodniej, dłużej i w lepszym zdrowiu niż wcześniejsze pokolenia. Wiem także, że jest nas z każdym rokiem więcej oraz, że na szczęście tempo przyrostu populacji spada. Czy ta wiedza może być podstawą do snucia wizji optymistycznej przyszłości? A to już zależy od tego, jakie fakty przyjmujemy do wiadomości, a jakie odrzucamy?
Powszechnie odrzucamy, czy wypieramy, wiedzę o tym, jaką cenę za nasz sukces płaci natura. Wydaje się to sprawą błahą i bez znaczenia, tymczasem coraz lepiej widać iż dalsze istnienie cywilizacji może zależeć od kondycji biosfery. Tymczasem, nie w przyszłości, lecz tu i teraz niszczymy życie na Ziemi w tempie właściwym największym katastrofom w jego historii
Możesz mieć rację, a ja się mylić i nie będzie to miało znaczenia dla przetrwania cywilizacji. Nawet jeśli sprawy potoczą się w tym kierunku, to i tak nie usuniemy piętna Kaina przyklejonego na stałe do naszych czół.
I tak to będzie oceniane przez naszych następców, o ile będą.
Cytat:Zmienia. Skoro zmiany klimatu są na całym świecie, a destabilizacja dokonała się w kilku krajach tylko (dziwnie powiązanych kulturowo), to zdaje się to zadawać kłam tezie, że zmiany klimatu miały kluczowe znaczenie.Zmiany klimatu mają charakter globalny, ale nie wszędzie wywołują jednakowo destrukcyjne skutki. Pewne rejony planety odczuwają je silniej, inne, słabiej i nie wszędzie uderzają najgorsze skutki zmian. W Polsce nie mieliśmy jak dotąd pięćdziesięciostopniowych mrozów, jak w USA, albo gigantycznych powodzi, jak w Azji Południowo-Wschodniej. Nawet swojskie huragany i trąby powietrzne uderzają, a to tu, a to tam i ktoś niedotknięty nimi mógłby zapytać - zmiany klimatu, jakie zmiany klimatu?
Ponadto, kilkuletnia susza będzie zmartwieniem zachodniego farmera i wyrokiem śmierci dla rolnika w t. zw. "III Świecie".
Cytat:A czemu nie? Kurczaki łatwiej niż świnie trzymać w upale?Cytat:Z powodu braku pietruszki rewolucja w Polsce raczej nie wybuchnie, ale gdy to samo dotyczyć będzie chleba i mięsa.....A czemu ma nagle dotyczyć wszystkich rodzajów mięsa?
W ubiegłym roku susza w wielu regionach Polski spowodowała braki pszenicy. Rząd uratował sytuację importem z Ukrainy, co nie uratowało dochodów polskich rolników. Wyobraź sobie suszę trwającą 10 lat, ilu rolników zostałoby w zawodzie i skąd kupowalibyśmy żywność gdyby dotknęłaby ona także naszych sąsiadów?
Cytat: To co zrobisz, to: popiszesz swoje mądrości z pozycji nieomylnego belfra, obrazisz się na kogoś i ogłosisz, że już na zawsze odchodzisz z forum. Po czym odejdziesz na kilka miesięcy, by wrócić i robić dokładnie to samo.r - Wczoraj, 07:32Zefciu, wybacz, taki mam charakter, już w szkole średniej zostało to zauważone i kierowano mnie na studia nauczycielskie.
Drażni Cię moja pewność siebie i swoich racji. W dużej mierze wynikają one z wieloletniego doświadczenia - z reguły potrafiłem właściwie oceniać sytuację i dokonywać właściwych wyborów. Nie mam na myśli decyzji dotyczącej wyboru marki auta, czy telewizora, ale najważniejszych życiowych wyborów. W PRLu nie zapisałem się do Partii, mimo solidnych nacisków i mimo ponoszenia konsekwencji tej decyzji. Zaangażowałem się w ruch opozycyjny i nie tylko wtedy, gdy było nas 10 mln ale i wtedy, gdy liczono nas na dziesiątki.
W III RP wspierałem inicjatywy i ludzi tworzących w Polsce społeczeństwo obywatelskie i gospodarkę rynkową. Już kilkanaście lat temu wskazywałem na zagrożenie jakim jest dla demokracji osoba i polityka Kaczyńskiego. I wreszcie od kilku dekad piszę o destrukcyjnym wpływie cywilizacji na biosferę.
Jeśli po latach, najważniejsze autorytety świata nauki swoimi ocenami potwierdzają słuszność mojej intuicji, dlaczego mam nie być pewnym swych racji?
Rzeczywiście drażni mnie gdy kwestionuje się podstawowe fakty i domaga dowodzenia oczywistych prawd, zakładam, że dyskutujemy w gronie ludzi mających elementarną wiedzę. Lecz jak pewnie zauważyłeś niemal zawsze, jeśli mi tylko czas pozwala, tłumaczę, wyjaśniam i uzasadniam tezy głoszone w dyskusji. Oczekuję podobnego traktowania.
Gawain,
Cytat:Proponuję Exeterowi lekturę opisującą to o czym mówił Hans Rosling już x lat temu.Dziękuję, przeczytałem.
https://krytykapolityczna.pl/felietony/j...o-swiecie/
i
https://tygodnik.tvp.pl/40517117/diagnoz...ansy-w-zoo
Dla balansu podaję dwa źródła. Polecam również Pułapki Myślenia Daniela Kahnemana. A następnie chwilę namysłu nad tym czy aby na pewno masz rację Exeterze.
Przyjacielu, mam świadomość, że ludzie współcześni żyją na ogół bezpieczniej, wygodniej, dłużej i w lepszym zdrowiu niż wcześniejsze pokolenia. Wiem także, że jest nas z każdym rokiem więcej oraz, że na szczęście tempo przyrostu populacji spada. Czy ta wiedza może być podstawą do snucia wizji optymistycznej przyszłości? A to już zależy od tego, jakie fakty przyjmujemy do wiadomości, a jakie odrzucamy?
Powszechnie odrzucamy, czy wypieramy, wiedzę o tym, jaką cenę za nasz sukces płaci natura. Wydaje się to sprawą błahą i bez znaczenia, tymczasem coraz lepiej widać iż dalsze istnienie cywilizacji może zależeć od kondycji biosfery. Tymczasem, nie w przyszłości, lecz tu i teraz niszczymy życie na Ziemi w tempie właściwym największym katastrofom w jego historii
Możesz mieć rację, a ja się mylić i nie będzie to miało znaczenia dla przetrwania cywilizacji. Nawet jeśli sprawy potoczą się w tym kierunku, to i tak nie usuniemy piętna Kaina przyklejonego na stałe do naszych czół.
I tak to będzie oceniane przez naszych następców, o ile będą.

