Cytat:Czyli cobras nie potrafi zdefiniować która gospodarka jest bardziej wolnorynkowa i o ile.
Zatem IEF nadal pozostaje najlepszym do tego narzędziem. Uśmiech
"Najlepsze narzędzie" nie oznacza wcale "dobrego narzędzia", po prostu to jedyny wskaźnik, który nieudolnie próbuje tę abstrakcje jaką jest "wolny rynek" mierzyć. Po rezultatach widać, że to nie wychodzi, więc nie ma co się nim podniecać.
Co do reszty, polecam świetny nowy tekst z Doskonale Szare - https://doskonaleszare.github.io/article...ale-watpie polemika z bzdurami Gadomskiego, i dotyka też tematów, o których pisali inni denialiści:
Cytat:Współczesna wiedza naukowa jest od bardzo dawna zbyt rozległa, by pojedyncza osoba była w stanie ją w całości przyswoić i zrozumieć. Tym bardziej niemożliwe jest, by każdy fakt przyjmowany przez nas za prawdziwy wynikał z ustaleń uzyskanych w toku “samodzielnych badań”. Od tego mamy system edukacyjny od szkoły podstawowej do studiów doktoranckich, podręczniki i kursy, kierunkowe studia i wąskie specjalizacje, wymianę wiedzy na konferencjach i łamach czasopism naukowych. Stoimy na ramionach gigantów, którzy sami stoją na ramionach gigantów, i tak dalej, do czasów Newtona, Galileusza, Kopernika, Ptolemeusza i Eratostenesa, turtles all the way down.
Nawet naukowcy “wierzą” w to co mówią inni naukowcy, bo po prostu nie są w stanie sami wszystkiego zbadać i zweryfikować. Nikt nie zaczyna dnia od sprawdzenia, czy protony na pewno istnieją; ufamy, że fizycy zajmujący się cząstkami elementarnymi nie są idiotami, a przynajmniej, że nie są wszyscy idiotami, i gdyby coś z naszym modelem subatomowej budowy materii było nie tak, ktoś dawno by to zauważył. Instytucjonalna nauka, na którą często słyszymy narzekania, powstała między innymi po to, byśmy mogli naukowcom “wierzyć”: żeby istniał system peer-review, żeby można było odróżnić mierną publikację od publikacji dobrej; żeby interesujące hipotezy mogły być badane, nawet jeśli ostatecznie okażą się fałszywe; żeby w końcu rozpoznawać czarne owce w środowisku i je eliminować. Wiadomo, system nie jest doskonały, ale wiemy że zazwyczaj działa.
Co istotne, nie musimy być sami specjalistami, by korzystać z owoców postępu naukowego. Wystarczy, że do wiedzy specjalistów mamy dostęp i z niej korzystamy.
Swoją drogą powoli powinno zacząć się traktować takich ludzi jak kłamców oświęcimskich, w sumie nawet bardziej od nich szkodliwych.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.

