Gawain napisał(a): No na przykład pasywnej. Plotki, obmawianie, mszczenie się poprzez jakieś tam formy poniżania. Narcyzów jest w społeczeństwie najwięcej ze wszystkich zaburzeń. Otwarta agresja skończyła by się dla nich serią upokarzających momentów, od wpierdolu począwszy na wyrokach skazujących skończywszy. Przecież to by groziło dezintegracją osobowości. Poczucie bezkarności, zajebistości i niesłychanej wręcz inteligencji byłoby regularnie masakrowane.Ino to wymaga dość abstrakcyjnego myślenia, a z tym jest bida. Zresztą z tą zajedwabistością wcale nie są szczególnie skuteczni, widziałem na własne oczy, jedno wielkie jprld. Na swój sposób to ja tam jestem pełen współczucia, większość z tych ludzi nie jest świadoma, że robi za wioskowych głupków.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

