pilaster napisał(a): Gdyby flora C3 nie miała konkurencji, to zapewne nie miałoby to znaczenia. Ale konkurencja zdolna do wydajniejszej fotosyntezy przy niskich stężeniach CO2 była i jest.W Świętej Księdze napisane jest:
[···]
To dlaczego teraz, w holocenie, przystosowane nie są? Według Świętej Księgi, stężenie CO2 wzrosło ponownie powyżej 200 ppm ledwo jakieś 12 tys lat temu. W kategoriach ewolucyjnych to nic.
[···]
No własnie. Lokalnie następowały zmiany dzięki zmianie warunków lokalnych (tu - opadów), ale, gdyby Święta Księga miała rację, fluktuacje rozkładu c3/c4 powinny następować globalnie i mieć dużo gwałtowniejszy przebieg.
Korelacje między rozpowszechnieniem roślin C4 a zmianami klimatu i towarzyszącymi im zmianami zawartości CO2 w atmosferze doprowadziły do postawienia drugiej hipotezy, czyli przystosowania do niskich stężeń CO2. Oba poglądy mają swoje słabe strony. Rośliny C4 występują także w klimacie gorącym i wilgotnym. Z kolej obniżenie poziomu CO2 poniżej 370 ppm nastąpiło 25 mln lat temu, zaś zdominowanie ekosystemów lądowych przez rośliny C4 dopiero 5-10 mln lat temu. Nie ulega wątpliwościom, że metabolizm C4 pozwala uniknąć strat węgla w wyniku fotooddychania oraz przeprowadzać fotosyntezę przy niedoborze CO2. Warunki środowiskowe które mogą sprzyjają ewolucji fotosyntezy C4 to wysoka temperatura, susza, zasolenia oraz obniżenie zawartości CO2 w atmosferze.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Fotosynteza_C4
Jeśli obniżaniu zawartości CO2 towarzyszyło obniżenie temperatury, to może efektywność tak bardzo nie wzrosła. Ponadto, rośliny konkurują ze sobą nie tylko efektywnością fotosyntezy. Nawet jak tempo wzrostu sosny zmaleje o 50% a tempo wzrostu kukurydzy wzrośnie o 100%, to nie widzę szansy na zastąpienie sosen przez kukurydzę. Albo odwrotnie. Rośliny C4 musiały chyba mieć trochę czasu na wykształcenie form mogących zająć nisze ekologiczne dotychczas zajęte przez rośliny C3.

