ZaKotem napisał(a):Rzeczywiście jest to typowe żebranie "na horom curke", i jak zwykle w takim wypadku nie wiadomo, ile w tym jest autentycznej chęci pomocy swojemu dziecku w problemach, a ile próby wykorzystania tych problemów dla uzyskania korzyści majątkowych.
"Dej, mam horom curke" to mem odnoszący się nie do zbiórek na chore dzieci, tylko do pewnych objawów pazerności samotnych matek, wyśmiewanych przez internautów. Standardowy przypadek "dej, mam horom curke" przedstawiany jest zazwyczaj na skrinszocie z fejsowej konwersacji (czasem pewnie spreparowanym), przedstawiającym jak to madka umawia się na kupno jakiejś rzeczy dla dziecka na grupce sprzedażowej (ciekawe czy fiskus już pracuje nad tym źródłem dochodu... ), podczas omawiania przesyłki i płatności pisze "daj za darmo, mam chore dziecko", a gdy potencjalny sprzedający odmawia, zostaje zwyzywany.
Cytat:Nie wiadomo, to nie wiadomo.
Tylko że zbiórki na dzieci rzeczywiście chore:
- nie są reklamowane: "pomóż pięciolatkowi w walce politycznej" (wtf?)
- prowadzą je poważne fundacje, a nie atencyjne kur..., znaczy, performerzy znani z wrabiania ludzi i to w upokarzający sposób
- organizowane są w celu opłacenia drogiej terapii lub leku, a nie normalnych wydatków rodziny nie różniących się od rodzin z w pełni zdrowymi dziećmi
kkap napisał(a):ZaKotem napisał(a): I to jest jedyna różnica.
Nie, nie jedyna. Tylko zasadnicza, zmieniająca całkowicie kontekst. Białaczka to choroba i dzieciom na nią ciepiącym należy współczuć i w miarę możliwości im pomagać. Oczywiście, że jeśli ktoś celowo, kłamliwie, dla osiągnięcia korzyści pogrywa sobie takim tematem na ludzkich uczuciach to jest to ciężkie skurwysyństwo, a wręcz kradzież zuchwała. Ale nawet jeżeli ktoś jest oszustem, to danie się oszukać takiej osobie jest czynem co najwyżej naiwnym.
W opisanym przypadku chorym osobnikiem jest owa matka, a to biedne dziecko jest jej ofiarą. Dawanie jej jakichkolwiek pieniędzy jest czynem niemoralnym.
Rzekomy transeksualizm u dzieci to czysty mengelizm. Chciałam córkę, urodził się chłopiec, więc go ciacham.
