lumberjack napisał(a):To były ciekawe czasy, ludzie zamiast parad równości organizowali sobie dionizje i bachanalia. Jakby ktoś wpuścił trochę życia do tej drętwej i ponurej mitologii muzułmańskiej czy chrześcijańskiej, to pewnie mało kto marnowałby czas na krytykowanie pochodów. Na przykład takie Boże Ciało z wesołą muzyką zamiast standardowego wycia przez megafon, kolorowe stroje kapłanów i tańce przy winie - pewnie nawet niejeden ateista by się skusiłOsiris napisał(a): Czy jest cholera jakiś bóg, który nie ma nic przeciwko gejostwu?
Starożytni greccy bogowie.
Zeus + Ganimedes = WSZM
Apollo + Hiacynt = WSZM
Posejdon + Pelops = WSZM

Teista napisał(a):Może sam był homoOsiris napisał(a): .....Czy jest cholera jakiś bóg, który nie ma nic przeciwko gejostwu?Np. Jezus Chrystus.
W żadnej z ewangelii prawdziwych, znaczy się kanonicznych i tych nieprawdziwych, znaczy się apokryficznych nie znajdziesz wzmianki o jezusowym potępianiu gejostwa.
W końcu nazwał Jana swoim ukochanym uczniem, nie miał żony a zamiast tego spędzał czas z apostołami. Gdzieś przeczytałem o starym tekście, opisującym spotkanie chłopca o imieniu Łazarz, który przeszedł pewną inicjację z Jezusem, ale nie wiem ile w tym prawdy. Jedno jest pewne, gejostwo Jezusa oznaczałoby pewny upadek chrześcijaństwa
legend napisał(a):No własnie nie rozumiem, jak ludzie mogli odrzucić tych wszystkich greckich i rzymskich bogów na rzecz takiej całkowicie niezabawnej, zgorzkniałej i przygnębiającej teologii chrześcijańskiej. Naprawdę musi być zajebiście żyć w posiadaniu grzechu pierworodnego od urodzeniaCytat:Czy jest cholera jakiś bóg, który nie ma nic przeciwko gejostwu?Tak jak pisze lumberjack. Zeus nie miał z tym problemów. I w ogóle Zeus fajny jest! Ale są fajniejsi ^^.


