Osiris napisał(a):Pewnie masz na myśli Tajemną Ewangelię Marka. Sprawa jest grubymi nićmi szyta. Jeśli to oszustwo, to na najwyższym poziomie.Teista napisał(a):Może sam był homoOsiris napisał(a): .....Czy jest cholera jakiś bóg, który nie ma nic przeciwko gejostwu?Np. Jezus Chrystus.
W żadnej z ewangelii prawdziwych, znaczy się kanonicznych i tych nieprawdziwych, znaczy się apokryficznych nie znajdziesz wzmianki o jezusowym potępianiu gejostwa.W końcu nazwał Jana swoim ukochanym uczniem, nie miał żony a zamiast tego spędzał czas z apostołami. Gdzieś przeczytałem o starym tekście, opisującym spotkanie chłopca o imieniu Łazarz, który przeszedł pewną inicjację z Jezusem, ale nie wiem ile w tym prawdy. Jedno jest pewne, gejostwo Jezusa oznaczałoby pewny upadek chrześcijaństwa
"Cel takiego zabiegu byłby niejasny, a umiejętności domniemanego fałszerza zaskakująco perfekcyjne".
Teraz nie można tego rozstrzygnąć, ale nie wiadomo co jeszcze znajdziemy na pustyni Judzkiej czy Nubijskiej. Podaję link, krótko opisano całą sprawę.
https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TB/ew_marka_taj.html
Pomijając co powyżej, aby nie mieć nic przeciwko gejostwu, nie trzeba być koniecznie gejem. Gdyby tak chrześcijaństwo (w obecnej formie) upadło to Jezus pewnie by doznał uczucia ulgi.
ARHIZ napisał(a): W sumie gejostwo Jezusa nie kolidowałoby w żadnym stopniu z Jego naukami o miłowaniu bliźniego i odpłacaniem dobrem za zło.No właśnie. Jezus mógł być bi lub hetero i w niczym to nie wpływa na Jego autorytet.


W końcu nazwał Jana swoim ukochanym uczniem, nie miał żony a zamiast tego spędzał czas z apostołami. Gdzieś przeczytałem o starym tekście, opisującym spotkanie chłopca o imieniu Łazarz, który przeszedł pewną inicjację z Jezusem, ale nie wiem ile w tym prawdy. Jedno jest pewne, gejostwo Jezusa oznaczałoby pewny upadek chrześcijaństwa