kmat napisał(a):Krak napisał(a): Kto za nie zapłaci? My Polacy, Niemcy, Francuzi.Tu nadal pozostaje kwestia bilansu zysków i strat. A póki co, to jest on, w Polsce przynajmniej" zdecydowanie pozytywny - mniejsze koszty ogrzewania i docieplania, dłuższy sezon budowlany, możliwość uprawy bardziej ciepłolubnych roślin, etc. Straty suszowo-powodziowe jednak trudno z tym porównywać, dotyczą głownie coraz mniej istotnego rolnictwa, dla którego chyba większym nieszczęściem są klęski urodzaju.
Mniejsze koszty ogrzewania? Tak. Koszty ocieplenia? Jeszcze przez kilka dekad zgodnie z różnymi wariantami IPCC zimy będą przynosić mróz i śnieg. Żeby daleko nie szukać - zeszły rok i wyjątkowo zimny luty i marzec. Kolejna sprawa- mamy niższe koszty ogrzewania zima ale wzrosną nam koszty chłodzenia latem. Znaczący wzrost zużycia prądu w czerwcu nie wziął się znikąd. Nasze budownictwo nie jest w ogóle przystosowane do wysokich temperatur i dużego nasłonecznienia.
Możliwość uprawy cieplolubnych roślin? Jakich np? Wielosezonowych czy jedno sezonowych?

