MCich napisał(a): Ale w takim razie czy według tych ludzi hańbą było, że powstania nie zorganizowano w Krakowie?
Ciekawe, że Kraków wspominasz. Przy przeglądaniu starych tematów o PW na tym forum natrafiłem na taki link:
https://www.tygodnikprzeglad.pl/zbrodniczy-rozkaz/
Cytat:Czyli im więcej Polaków zginie, im bardziej polskie miasta będą zniszczone - tym lepiej! Kto nie wie, że w Powstaniu Warszawskim zginęło ~200 tys cywili?
Gwoli sprawiedliwości należy dodać, że brak wybuchu powstania niekoniecznie by tych cywili ocalił. Porównywanie do Krakowa czy (czeskiej) Pragi jest nie całkiem poprawne, gdyż taki Poznań, Wrocław czy, brr, Budapeszt spotkał inny los. Wszystko zależy od tego, na ile plany Festung Warschau by zostały zrealizowane. Ale to dziś już czysta gdybologia.
Cytat:Jednocześnie gdyby - uchowajcie bogowie - Polska znów wpadła w łapy jakiegoś okupanta to być może znów ktoś by wpadł na tak genialny pomysł jak PW. 200 tys ludzi to tylko statystyka, zapomina się o dramatach tych ludzi.(...) A co osiągnięto? Nic, kompletnie nic i nawet nie było szansy.
Owszem, z celów powstania nie osiągnięto nic. Ale nawet szalone strategie mają pewne, nazwijmy to, skutki uboczne. Jest taka anegdota, pewnie wymyślona, że w roku 1968 Breżniew zapytał swoich doradców, co zrobi czechosłowacka armia przy interwencji wojskowej. Dostał odpowiedź, że to samo, co w roku 1938/9, więc wszedł. Jakiś czas później, w roku 1980, Breżniew spytał się swoich doradców, co zrobi polska armia przy interwencji wojskowej. Dostał odpowiedź, że to samo, co w roku 1939, więc nie wszedł. Podsumowując, nikt nie chce atakować szaleńca, jak może oberwać ponad miarę.
Cytat:Do tego dochodzi zniszczona polska historia - przecież różne dzieła sztuki i kultury były zwożone do miasta, by były bezpieczniejsze, a broń wywożona bo kto by wywoływał powstanie.
Dotychczas słyszałem tylko o wywozie broni na wschód, ale to co piszesz świadczy jeszcze bardziej, że PW było inicjatywą bez planu i przygotowania, a nawet wbrew planom i przygotowaniom.
Cytat:No właśnie nie, bo powstanie w gettcie i tak nie miało szansy wygrania a miało sens. Tak samo część naszych zrywów w XIX wieku miało jakiś sens, tylko były źle zorganizowane i wykonane.
Nie, żaden z tych zrywów nie miał sensu. Jeszcze to w getcie w obliczu pewności zagłady miało zadać straty drugiej stronie. Te inne wspomniane były albo kompletnie nieprzygotowane (listopadowe), albo wybuchły w momencie, jak przygotowania wyszły na jaw (styczniowe).
pilaster napisał(a): Co nie oznacza, że Londyn i AK nie mogły czegoś ze Stalinem ugrać, nawet w 1944 (byle przed powstaniem).
Z linku podanego wyżej wynika, że właśnie na przełomie lipca i sierpnia Mikołajczyk przebywał w Moskwie. To, razem z rozkazem Bora-Komorowskiego dla Krakowa przeczy tezie o tym, jakoby PW było całkowicie wbrew intencjom rządu londyńskiego. A nawet skłania do tezy, że miało za zadanie wesprzeć pozycję Mikołajczyka przy rozmowach.
Cytat:Tym czymś nie mogłaby być jednak obrona przed komunizacją, bo to było nieuchronne. Ale inny przebieg granicy z ZSRR był w zasięgu. Skoro Stalin lekko oddał Białystok, to mógł oddać i Królewiec i Grodno, a może nawet i Lwów. Wilno to już było jednak za daleko.
Smiem zaprzeczyć. Po II WS zazwyczaj karano państwa sprzymierzone z Hitlerem a nagradzano te, które mu się sprzeciwiały. Ukraina wprawdzie miała "mętną" historię podczas wojny, jednak oficjalnie było tylko Dystryktem Galicji, a nie jakimś (choćby marionetkowym) państewkiem. Natomiast Litwa to już był sprzymierzeniec Hitlera, mimo pewnych niesnasek granicznych koło Kłajpedy / Memela. Stąd politycznie łatwiej byłoby dać Wilno. W końcu Stalin zabrał Polsce Lwów, a co raz zabrał, tego nie oddawał tak prędko.
Ale to też gdybologia.
Cytat:Racjonalnie skoro Polska ma się i tak stać PRL, to niech to będzie raczej PRL z Królewcem i Lwowem, niż PRL bez tych miast.
Ale chyba nikt w AK i w Londynie wtedy tego nie rozumiał. Tak pogardzana i znienawidzona sanacja, była o wiele bardziej dalekowzroczna.
Proszę, bez teorii o psychohistorycznej o Becku kierującym światem zza grobu, please.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

