Sofeicz napisał(a):ZaKotem napisał(a): Na przykład klimatysta ogranicza konsumpcję kupując sobie auto elektryczne co najmniej trzy razy droższe, niż zwykłe tej samej klasy. A jeśli go nie stać, to przynajmniej kupi sobie rower, najlepszy, na jaki go stać - strach takim jeździć, bo ukradną, więc 364 dni w roku stoi w garażu, ale ograniczenie konsumpcji jest, że hej. Na dachu zamontuje ogniwa fotowoltaiczne, które w cenie prądu zwrócą mu się już po 50 latach. Za granicę pojedzie raczej szybkim i luksusowym pociągiem (bo szybkich i nieluksusowych nie ma) niż tanimi liniami lotniczymi. Klimatysta z wyższego stopnia wtajemniczenia może nawet ograniczyć konsumpcję przechodząc na weganizm i wydając na jedzenie kilkakrotnie więcej, niż człowiek nieograniczający.
Jakiaż to obiektywna i pozbawiona uprzedzeń definicja wszetecznego "klimatysty".
Nic tylko cytować na Pudelku
Trochę przypomina dowcip o chłopaku, który myślał że jest gejem, ale ojciec mu wytłumaczył, że z braku drogiego zegarka, markowych ciuchów czy porządnych perfumów to on jest zwykłym pedałem.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!


