Gorąco polecam angielski miniserial "Rok za rokiem" (6 odcinków).
Jak dla mnie rewelacja.
Rzecz dzieje się pod koniec 2 kadencji Trumpa (2026) w świecie pobrexitowym, i chyba postunijnym.
Polityka miesza się z genderem, transhumanizmem etc..
Nie będę wchodził w szczegóły ale dawno nie widziałem tak dobdze zrobionego i zagranego serialu.
W sumie to większość tutejszych dyskusji można by przypisać do konkretnych wątków tego serialu.
Drugi wybór to "Na cały głos" z Russelem Crowe'm, o powstaniu prawicowej telewizji Fox News.
Też świetny.
Okazuje się, że można robić ciekawe i mądre filmy na najbardziej aktualne tematy nie popadając w typowo polski smrodek dydaktyczny, nieznośne malkontenctwo i mesjanizm.
PS. Niestety muszę zmatwić niektórych - nie ma tam krasnoludów, czarownic ani superbohaterów.
Jak dla mnie rewelacja.
Rzecz dzieje się pod koniec 2 kadencji Trumpa (2026) w świecie pobrexitowym, i chyba postunijnym.
Polityka miesza się z genderem, transhumanizmem etc..
Nie będę wchodził w szczegóły ale dawno nie widziałem tak dobdze zrobionego i zagranego serialu.
W sumie to większość tutejszych dyskusji można by przypisać do konkretnych wątków tego serialu.
Drugi wybór to "Na cały głos" z Russelem Crowe'm, o powstaniu prawicowej telewizji Fox News.
Też świetny.
Okazuje się, że można robić ciekawe i mądre filmy na najbardziej aktualne tematy nie popadając w typowo polski smrodek dydaktyczny, nieznośne malkontenctwo i mesjanizm.
PS. Niestety muszę zmatwić niektórych - nie ma tam krasnoludów, czarownic ani superbohaterów.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

