Vanat napisał(a): Bakterie na szalce Petriego mnożą się w rzeczywistości nie koniecznie zgodnie z uproszczonym modelem maltuzjańskim, ale nikt nie zaprzeczy że w końcu wyjadają całą pożywkę a potem wszystkie giną, a w tym zdaniu tylko to powiedziano.No. nikt nie zaprzeczy. Świetnie podsumował to jeden z komentarzystów:
ZBROZLO
Ja też mam zagadkę.
Mamy szalkę z ograniczoną ilością pożywki dla bakterii, na którą następnie możemy wprowadzić różne kultury bakterii. Nasze kultury bakterii będą leciały na nielegalnym dopingu (takie tam TURBO GMO), dzięki czemu będziemy mogli w sposób absolutnie dowolny zaprogramować im pożądane przez nas tempo wzrostu. Będą mogły rozmnażać się w tempie wykładniczym, liniowym...albo w ogóle. Oczywiście nawet nierozmnażająca się bakteria będzie zużywała pożywkę na utrzymanie metabolizmu.
Teraz właściwa zagadka: Jakie bakterie należy umieścić na szalce aby nie doprowadzić do wyczerpania się pożywki, czyli wspomnianego "końca ich świata".
Jeśli Twoja odpowiedź to MARTWE BAKTERIE- BRAWO!
Jedynie martwe bakterie nie zużyją ograniczonych zasobów. To uniwersalna własność zużycia nieodnawialnych zasobów niezależna od tempa zużycia.
Te bakterie powinny się zastanowić co jest ich prawdziwym problemem, prawda?
Twierdzisz więc, Vanacie, że autor po to tłumaczył parafianom jak uczennicom z pensjonatu dla błagarodnych diewic, czym jest wzrost wykładniczy, żeby ich umocnić w wierze przekonać, że jest on nieistotny, bo i tak zginiemy?

