Vanat napisał(a): No i tu własnie pojawia się główna nielogiczność poglądów jakoby obrońcy środowiska naturalnego chcieli wymordować 90% ludzkości.
Bo gdyby, jak twierdzi Pilaster, ktokolwiek był przekonany, że katastrofa jest nieuchronna i bez względu na to jakie działania podejmiemy, wymrzeć musi 90% ludzkości, to nie ostrzegałby wszystkich o takim niebezpieczeństwie, ale zaczął się na nie szykować i równocześnie wmawiał wszystkim wokół, że takie zagrożenie to mit, bujda i ściema. Zachowując się w ten sposób sprawiamy, że my jesteśmy gotowi na katastrofę, a reszta ludzi nie, więc zwiększamy swoje szanse na znalezienie się w owych 10% które przetrwają.
Oczywiście istnieje taka grupa, nazywają się preppersi, ruch coraz bardziej popularniejszy. A "apokaliptyczni klimatyści" przez swoje prognozy go napędzają.
Cytat:Tymczasem środowiska proekologiczne głośno ostrzegają o możliwości katastrofy i proponują rozwiązania mające nas przed nią ustrzec,
No właśnie, fajnie że wspominasz rozwiązania. Bo środowiska proekologiczne mają różne frakcje: antyatomowe, proatomowe, antyliberalne, lewicujące trochę, lewicujące mocno, wegetariańskie, wegańskie i może jeszcze frutriańskie. Nie zapominając cyklistów. Każdy z nich proponuje jakieś rozwiązania, a to zamknąć elektrownie atomowe, a to otworzyć, a to dać dotacje na wiatraki, a to zakazać diesle, a to przestawić żywność coraz bardziej na bezmięsną. I budować ścieżki rowerowe.
Ale co ma do zaproponowania grupa, która otwarcie głosi, że - w łagodnej wersji - przekroczyliśmy pojemność tej planety w połowie XIX wieku? Ograniczenie konsumpcji? Jeżeli pojemność planety została przekroczona w XIX wieku, kiedy konsumpcja była jeszcze promilem obecnej, to nawet gdybyśmy wrócili do XIX - wiecznego zużycia, i tak nas będzie o te 7-8 razy "za dużo". Ograniczenie rozrodczości? Rozrodczość była w połowie XIX wieku ograniczana przez choroby i głód, śmiertelnoś dzieci była podobna do dzisiejszej w Afryce. Coś jeszcze?
A nie zapominajmy, że "miliarderzy" to w grupie ultra-populacjonistów jeszcze gołębie. Jastrzębie, czyli "poł-miliarderzy" chcą wrócić do połowy wieku XVII, czyli czasów Wołodyjowskiego i Kmicica.
Cytat:a środowiska denialistyczne, sponsorowane hojnie przez bardzo bogatych ludzi, wmawiają wszystkim, że potencjalna katastrofa to bujda, mit i ściema...
Niemieccy "klimatyści" z Deutsche Umwelthilfe (DUH) są sponsorowane przez Toyotę. To ten producent aut, który zrezygnował z produkcji Diesli. Całkiem przypadkowo DUH jest bardzo aktywna na polu zakazów dla Diesli. Honi soit qui mal y pense.
I nie, to nie jedyny przypadek, o którym słyszałem, że jakieś pro-ekologiczne regulacje służą do wyrzynania konkurencji, a aktywiści "klimatyczni" służą jako platformy lobbingu.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

