ARHIZ napisał(a): Raz jak wracałem wieczorem z pracy, mijałem kilka starszych pań. I taką usłyszałem rozmowę.To jest w ogóle ciekawe, jak seriale łączą ludzi. Starsze panie mają swój serial (nawet nie muszą go tytułować, bo przecież jest tylko jeden serial
1: Szybko, do domu, bo serial chcę obejrzeć.
2: A kiedy się zaczyna?
1: No TERAZ się zaczyna!
3: Szybko chodźcie!
) i młodzi mają swoje seriale netfilixowe. Każdy, czy stary czy młody, chce być członkiem (podglądaczem) jakiejś wirtualnej społeczności i ta społeczność nabiera realności wraz ze wzrostem liczby jego wiernych widzów.Mojej matce udało się zwerbować swojego męża i to na tyle, że pod koniec serialu był bardziej wciągnięty niż ona. Już na kilkanaście minut przed premierą odcinka zasiadał zwarty i gotowy, z herbatą.
