bert04 napisał(a): To były inne czasy, dopiero rozpoczynała się fala ambitnych seriali ze sporymi budżetami. "Rzym" jest wybitną perełką, zwłaszcza za pomysł, że bohaterowie serialu w istnie sienkiewiczowski sposób wpływają na dzieje imperium. Drugi odcinek nie bez powodu nazywa się "Jak Tytus Pullo obalił republikę"
Pewnie w tym wątku był też polecany serial "Tudorowie", dołączę do kompletu, jako że powstawał też mniej więcej w tamtym czasie. A jedna z głównych aktorek praktycznie przeniosła swoją rolę do GoT, z drobnymi zmianami. A serial bawiąc uczy i ucząc bawi, trwa też parę sezonów dłużej.
Obok Tudorów jest jeszcze Rodzina Borgiów. A pewnie coś by się jeszcze znalazło.
Cytat:No i Krypton se oglądam. Uniwersum DC jest dziecinne i ma papkowate pomysły. Oni marnują swój potencjał. Nie dziwota, że Marvel tak ich orze. Nie potrafią budować napięcia i robić tajemnic.
No to ja dla odmiany polecę DC Titans. Na Netflixach. Jestem po trzech odcinkach i jak na razie wygląda obiecująco. Przy czym dotychczas miałem raczej negatywne doświadczenia, tak z produkcjami DC ostatnich lat (Borze, kto pozwolił na takie dziadostwo, jak "Gotham"?), jak i serialowymi produkcjami Netfliksa (Borze, kto pozwolił na takie dziadostwo, jak "Daredevil"?). A ponieważ w młodości oglądało się Teen Titans, to ryzykowałem traumę podobną jak przy Gotham, ale dałem szansę. I, jak pisałem, na razie wygląda dobrze a nawet lepiej.
Nie wiem też, czy dyskusja o wyższości uniwersum Marvela nad DC ma sens, bo oba koncerny zgapiały od siebie pomysły i postaci. Jedną decydującą różnicą jest to, że Marvel wcześnie postawił na powiązanie ze światem realnym, więc akcja dzieje się w Nowym Jorku i innych rzeczywistych miastach, bohaterowie mają codzienne problemy, mają normalne światopoglądy i wyznają generalnie normalne religie. Podejmowane są w nich problemy tolerancji rasowej, narkomanii czy polityki. DC przy najbardziej ikonicznych postaciach postawił na "świat równoległy", przy czym tak Metropolis jak i Gotham są wzorowane na Nowym Jorku, ale z różnym zabarwieniem. Także problemy są "równoległe" nie wykraczają poza ten fantastyczny świat. Przynajmniej w klasykach, być może i to w międzyczasie zaadaptowali.
[/quote]
Tego nie wiem. Wiem, że DC zamiast logicznych ciągów zrobiło dziką sieczkę. Sztandarowy produkt czyli Superman został zaorany kiedy powstał Batman vs Superman. Mają ogromny potencjał i nie robią z tym nic. To znaczy robią. Masakrują. Ani to sci-fi ani kino przygodowe. Doskonale obojętne chujwico. A Człowiek ze Stali i Wonder Woman dawały nadzieję, że będzie lepiej.
Sebastian Flak

