lumberjack napisał(a): Nie jest w interesie firm i korporacji tworzyć produkt działający przez np. 20 lat.
Jest tak jak napisał pilaster.
Firmy przestaną produkować produkty "jednorazowe" czy "postarzane", gdy ludzie wyrażą chęć kupowania produktów z dłuższą datą przydatności do użycia. Nie rozumieją tego pewne kręgi, które wolałyby ograniczyć wszystko bez względu na koszty (w stylu: "wyłączmy bloki węglowe do 2030 r.", "zakażmy hodowli futerkowych od zaraz", "zabrońmy ludziom spożywanie mięsa"). Na szczęście grupy takie są marginalne. Nawet takie polskie Razem zrozumiało, że atom jest potrzebny, węgla nie można pozbywać się z dnia na dzień, a zamiast zakazywania wszystkiego odgórnie lepiej promować dążenie do gospodarki o obiegu zamkniętym.
I producenci chętnie podejmą się inwestycji w tej dziedzinie, bo będą to duże oszczędności dla nich. Tylko konsumenci muszą być gotowi ponieść koszty inwestycji w badania i rozwój technologii oraz procesów organizacyjnych, aby zamiast produkowania ponad dwudziestu milionów AGD rocznie zejść do niższych poziomów. Tylko wtedy twoje AGD nie będzie twoje (wynajmowane) albo będziesz płacił za serwis (obowiązkowy co x czasu). W najlepszym razie konsument wyjdzie na zero po powiedzmy (strzelam) dekadzie od przejścia.
Takie rozwiązania to kwestia czasu.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

