Cytat:Sofeicz napisał(a): napisał(a):naprawiało żarówki (tak, tak)Bert
Tak tak? O naprawianiu korków to słyszałem, ba, sam widziałem. Ale żarówek? Jesteś pewien, że to nie były knoty do lamp naftowych?Jak najbardziej - bańkę żarówki rozgrzewano palnikiem gazowym tworząc 'cycek' z otworem.
Jak najbardziej - za pomocą palnika gazowego rozgrzewano szklaną bańkę i wyciągano z niej 'cycek' z otworem.
Mając dostęp do wnętrza żarówki zaplatano końce przerwanego włókna.
Potem odsysano powietrze za pomocą pompki próżniowej, zasklepiano cycek i szlus
Taka żarówka jeszcze jakiś czas poświeciła.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

