Pterodaktyl napisał(a): W internecie jednak aż się roi od takich, którzy te „banały” podważają i odcinają się od tzw. socliberalizmu. Widać to choćby po wynikach ankiety w tym wątku. I mówimy tu nie tylko o kucach.Poza internetem jest tego jednak dużo mniej.
ZaKotem napisał(a): Otóż zasiłek dla bezrobotnych to nie jest jałmużna za pieniądze podatnika, tylko odzyskanie składek na ubezpieczenie. Tak właśnie działa ubezpieczenie: płacę składki, a jak przydarzy mi się nieszczęście, np. utrata pracy nie z mojej winy, ubezpieczyciel wypłaca mi odszkodowanie. Taki zasiłek należy mi się jak psu buda, nie za darmo, tylko za składki. Gdybym natomiast sprzątał trawniki, to należałby mi się nie żaden zasiłek, tylko po prostu zapłata za pracę.W punkt.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

