Vanat napisał(a): No to jak posłuchasz dalej to okaże się, że Pilaster magicznie zapomina, że podstawowym zarzutem stawianym we wszelkich dyskusjach z nim było to, że nie EPI, ale wskaźnik Śladu Ekologicznego pokazuje realny wpływ konsumpcji danego społeczeństwa na środowisko, a wtedy obraz jest dokładnie odwrotny od założonego w jego wystąpieniu.
No rzeczywiście, bo według Efp taka Republika Srodkowej Afryki jest na mocnym plusie, według EPI - na szarym, a raczej na czerwonym końcu:
![[Obrazek: Overall_EPI_Score_by_Country_Quintile_2006.png]](https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/de/Overall_EPI_Score_by_Country_Quintile_2006.png)
Moją podstawową obiekcją nie jest przeliczanie obciążenia na "przeciętny hektar", ale teza, że konsumpcja ma jakiś jednolity wpływ na środowisko, niezależnie od metod produkcji. Jakby tona surówki stali wytwarzana w Chinach tak samo obciążała środowisko, jak tona stali w Szwecji.
Cytat:Zamiast tego Pilaster błaznuje, że jeśli wymiana handlowa pomiędzy państwami się równoważy, to muszą się równoważyć koszty środowiskowe ponoszone po obu stronach.
Efp nie określa bilansu między krajami. Stawia on raczej nieudowodnioną tezę, że jeżeli jakiś kraj jest "ciemnoczerwony" to po prostu musi eksportować swoje obciążenie do krajów "ciemnozielonych".
Cytat:I jeszcze jedno - za swój sukces uważam, że od jakiegoś czasu Pilaster boi się wejść ze mną w jakąkolwiek polemikę
Wróg jest zawsze najlepszym nauczycielem, to zasada ogólna.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!


