pilaster napisał(a): Poza tym co innego jest nie wycinać i dewastować lasu, który już jest, a co innego, czekać na las, żeby wyrósł w miejscu gdzie go nie ma.
Zapewne to jest powodem, dla którego Wielka Brytania AFAIK nie ma znaczącego udziału lasów prywatnych, gdyż w czasie I WS większość wycięli i potem ciężko było od nowa zaczynać. Trochę zasobów zachował / odnawia kapitan państwo, ale inicjatywy prywatyzacji nie odniosły specjalnie sukcesów. Stara prawda, że las pali się szybko a rośnie powoli dotyczy także wycinki.
Dla wyrównania, w Finlandii lasy prywatne to 60%, a w USA to jakaś jedna trzecia*
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lasy_w_Finlandii
https://en.wikipedia.org/wiki/Private_no...orest_land
*na wiki jest napisane "one-half of the nation's total forested acres.", ale z porównania z innymi danymi wynika, że lasy prywatne to jakieś 360 mln. akrów a państwowe to ok. 760, więc chyba chodziło "połowę tego, co ma państwo".
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

