bert04 napisał(a):pilaster napisał(a): Poza tym co innego jest nie wycinać i dewastować lasu, który już jest, a co innego, czekać na las, żeby wyrósł w miejscu gdzie go nie ma.
Zapewne to jest powodem, dla którego Wielka Brytania AFAIK nie ma znaczącego udziału lasów prywatnych, gdyż w czasie I WS większość wycięli i potem ciężko było od nowa zaczynać.
Zaczną, kiedy spadną stopy procentowe, albo kiedy cena drewna wzrośnie. Względnie przychód z alternatywnych sposobów zagospodarowania gruntów spadnie. W Japoni to nawet zalesiają dawne wioski i miasteczka z których wynieśli się już wszyscy mieszkańcy - ten proces czeka wszystkie pozostałe kraje, w tym Polskę.
Kwestia lesistosci (i ogólnie stanu zasobów przyrodniczych, także np jezior, czy rzek) zależy, pilaster przypomina, od trzech parametrów:
1. średniego czasu władania t Im dłuższy tym lepszy stan przyrody
2. stosunku b/a - czyli przychodu z alternatywnego wykorzystania powierzchni do przychodu z lasu. Im niższy (czyli im wyższa cena drewna) tym lepiej
3. Stopy procentowej r. Im niższa tym lepiej
Punkt 1 zalezy od ustroju - poziomu IEF i przy odpowiednio wysokim IEF dązy do nieskończoności (W Wlk Brytanii na pewno)
Punkt 2 - generalnie zalezy od opłacalności produkcji rolnej. Oczywiscie można las wyciąć pod inne inwestycje, mieszkaniowe, drogowe, etc, o bardzo wysokim b, b>a, ale to są bardzo małe, pomijalne w ogólnym bilansie, areały.
Punkt 3 zależy własnie od zamożności i nasycenia kapitałem. Im bogatszy kraj, tym średnie stopy procentowe niższe - dlatego w krajach bogatych EPI jest wyższe niż w biednych
Parametry te nie są do końca niezależne. W kraju dzikim, bez wartości prywatnej (niskim IEF, czyli krótkim t) np na idealnej wg klimatystów Kubie, wartość b/a może byc z kolei bardzo wysoka, bo "władajacy" nie jest nawet na tyle władajacym, żeby móc sprzedać drewno ze "swojej" działki. Zatem a jest dla niego bardzo niskie (zerowe), więc i stosunek b/a wysoki. Zdecydowanie opłaca się wypalić dżunglę i posiać w tym miejscu soję.

Cytat:Przy wyborach na prezydenta miasta jeden z kandydatów obiecywał rozbudowę mieszkań (w tym w terenach ważnych dla ochrony środowiska). Drugi obiecywał poprawę infrastruktury (w tym w terenach ważnych dla ochrony środowiska). Trzeci obiecywał, że wyżej wymienione tereny ważne dla ochrony środowiska zostaną wpisane do planów zagospodarowania przestrzeni i tym samym wykluczone z inwestycji, które temu by szkodziły, i to trwale. Ludzie zagłosowali za trzecią opcją.
A gdyby mieli kaprys zagłosować za drugą? Co wtedy?
Cytat:W ekstremalnym przypadku koszty mogą przeciąć krzywą produkcji już przed punktem 50%, wtedy kolejność będzie B, C, A.
Owszem. Niemniej B będzie zawsze przed A i zawsze przed C

