Vanat napisał(a):pilaster napisał(a): Poza tym co innego jest nie wycinać i dewastować lasu, który już jest, a co innego, czekać na las, żeby wyrósł w miejscu gdzie go nie ma.????
Załóżmy że masz las.
Albo pole kartofli.
Tniesz las i sprzedajesz drzewo.
Albo robisz wykopki i sprzedajesz ziemniaki.
A potem na takim polu albo sadzisz drzewa, albo kartofle.
Drzewa, jak twierdzisz opłaca się bardziej...
Kiedyś pilaster uważał, że Vanacik robi takie wpisy celowo i prowokoacyjnie, bo przecież aż tak głupim być nie można.

ALe teraz pilaster coraz bardziej skłania sie do przekonania, że jednak można.
Proszę zwrócić uwagę, że Vanacik w ogóle nie widzi żadnej różnicy (biologicznej, ekologicznej) pomiędzy drzewami w lesie, a krzewami ziemniaków na polu.
Podpowie zatem pilaster - drzewa w lesie, zanim osiągną wiek w którym ich eksploatacja jest ekonomicznie uzasadniona, rosną dużo dłużej od ziemniaków, zwykle kilkadziesiąt (T = 50, 60) lat. Ziemniaki zas to rośliny jednoroczne.
Dlatego z pola ziemniaków zbiera się w danym roku od razu wszystkie ziemniaki a na ich miejsce wysiewa/sadzi nowe. Natomiast w lesie ścina się jedynie te drzewa, które osiągnęły w danym roku ten odpowiedni wiek T, zostawiajac pozostałe, młodsze drzewa w spokoju. W kolejnym roku ścina się te które osiągnęły ten wiek w kolejnym roku, etc...
Dlatego sytuacja, że na działce mamy las i podejmujemy decyzję - wyciąć go w pień i sadzić ziemniaki, jest ilościowo, ekonomicznie, całkowicie odmienna od sytuacji odwrotnej - mamy pole ziemniaków i podejmujemy decyzję że zasadzimy las.
W pierwszym przypadku mamy przychody od razu
NPV1 = (0,2*T+0,46)*a+(b/r)*(1-e^(-r*t))
W drugim musimy poczekać czas T
NPV2 = (a/r)*(e^(-r*T)-e^(-r*t))
gdzie
a - średni roczny zysk z lasu (ścinanie najstarszych drzew)
b - średni roczny zysk z ziemniaków
T - czas wzrostu drzewa (wiek rębności)
r - średnia stopa procentowa
t - średni czas władania (dla krajów praworządnych, wolnorynkowych, o wysokim IEF t dąży do nieskończoności)
Krzywa opłacalności dla tego dugiego przypadku przebiega zwykle poniżej (czyli dla mniejszych r i b/a) od krzywej dla pierwszego przypadku - za wyjątkiem b bliskiego zera - na nieużytkach opłaca się oczywiscie posadzić las zawsze. Zatem jest możliwa ekonomicznie sytuacja w której opłaca się lasy wycinac i dewastować (jak dżunglę w krajach o niskim IEF), jest możliwa, że nie opłaca się wycinać, ale i nie opłaca się sadzić nowych, jest też możliwa, przy odpowiedniej kombinacji parametrów - że nie tylko nie opłaca się wycinać, ale i opłaca się sadzic nowe, kiedy tylko r, albo b/a odpowiednio spadnie (czyli np cena drewna wzrośnie)
Cytat:Czyli rzeki i jeziora powinny być tam maksymalnie zdewastowane, jak na Kubie.
Co na to wskaźnik EPI????
Dla Kuby
Zmiany w stosunku do "baseline"
Lasy - spadek z 20,27 ( i tak marnie) do 14,72. Dla porównania w Kostaryce wzrost z 22,89 do 28,49
Połowy morskie - spadek z 39,93 do 34,23 W Kostaryce w tym samym czasie wzrost z 60,85 do 71,96
Czy Vanacik wykorzysta okazję do nauczenia sie czegoś? Oczywiscie - nie wykorzysta. Ale postronni czytelnicy, jak najbardziej.

