pilaster napisał(a): Natomiast w lesie ścina się jedynie te drzewa, które osiągnęły w danym roku ten odpowiedni wiek T, zostawiajac pozostałe, młodsze drzewa w spokoju. W kolejnym roku ścina się te które osiągnęły ten wiek w kolejnym roku, etc...
No faktycznie głuuuupi chyba jestem, bo nadal nie rozumiem
W Polsce praktycznie wszystkie lasy są sadzone sztucznie. Jednego roku wycina się całą połać lasu i sadzi się tam równo w rządkach szkółkę, która za 50 lat będzie do cięcia. Tak więc odpada problem tego, że jedno drzewko wycinamy a inne nie. Całe pole tniemy na raz i wszystkie drzewa sprzedajemy, nic się nie marnuje, a potem sadzimy nowe drzewa albo ziemniaki.
Więc teraz wyobraźmy sobie, że Konfederacja dochodzi do władzy i czyni Polskę krajem o wysokim IEF, a ja staję się właścicielami sadzonego sztucznie lasu. Las jest mój i na zawsze będzie mój. Drzewa są w wieku najlepszym do cięcia i mam teraz do wyboru:
1. wyciąć las do zera, sprzedać wszystkie drzewa i zasadzić nowy las
2. wyciąć las do zera, sprzedać wszystkie drzewa i zasadzić ziemniaki
Jak wiesz nie odróżniam logarytmu od algorytmu więc musisz mi policzyć co mi się bardziej opłaca i dlaczego. Ale proszę bez konkretnie, bo od tego zależą realne pieniądze.
pilaster napisał(a):Cytat:Czyli rzeki i jeziora (w UE) powinny być tam maksymalnie zdewastowane, jak na Kubie.
Co na to wskaźnik EPI????
Dla Kuby
Zmiany w stosunku do "baseline"
Lasy - spadek z 20,27 ( i tak marnie) do 14,72. Dla porównania w Kostaryce wzrost z 22,89 do 28,49
Połowy morskie - spadek z 39,93 do 34,23 W Kostaryce w tym samym czasie wzrost z 60,85 do 71,96
Rozumiesz znaczenie terminu "rzeki i jeziora"? Rzeki i jeziora to nie morza.
Rozumiesz termin Unia Europejska? UE to nie kostaryka
Połowy morskie wokół Kubu i Kostaryki różnią się, bo Kostaryka sprywatyzowało morza?
Raz jeszcze: Jak brak prywatnych rzek i jezior w UE wpływa na dewastacje rzek i jezior w UE.
Bo to, że brak prywatnych rzek i jezior w UE poprawia jakość lasów w Kostaryce to logiczne...
bert04 napisał(a): Dalej nie chcę brnąć w Twoją argumentację, gdyż przez błędne utożsamienie wolności i władzy wyciągasz coraz bardziej ideologiczne wnioski. "Dystrybucja wolności"... sorry, na tym przystanku wysiadam.
Chętnie odpowiem, ale tu robi się zbyt wielki offtop, więc zrobię na potrzebę tego osobny wątek, na którym będziesz mógł się nabijać z mojego rozumienia wolności.
W tym momencie istotne jest tylko to, że możesz to robić, bo podałem jak wolność rozumiem, zamiast napisać że jesteś głupi i nie rozumiesz czym naprawdę jest wolność.
Gdy podajesz jak rozumiesz wolność gospodarcza mogę z tym dyskutować, a co ważniejsze wykazać, że co innego definiujesz, a co innego mierzysz.
Gdy Pilaster nie definiuje wolności gospodarczej, to jest to niemożliwe.

