Gawain napisał(a): A poważnie to nie wiem czy jest na ziemi taki frajer, który zapierdala z własnej woli za miskę ryżu. Ja takiego zwierza jeszcze nie widziałem.
Znam ludzi, którzy potrafią wynosić gruz za 50 zł dniówki. I malarza, który maluje za 4zł/m2 gdzie minimalnie bierze się teraz 15 zł/m2. I młodych chłopaczków po szkołach średnich i zawodówkach, którzy jako pomocnicy na budowie mieli po 7-8-9 zł/h. Wiele lat temu pracując przy remontach u janusza biznesu wychodziło mi 6zł/h.
Dużo zależy od świadomości danego człowieka - na ile orientuje się w stawkach za daną robotę. Wielu januszy bazuje/żeruje na nieświadomości swoich pracowników.
---
https://www.wp.pl/?s=https://www.money.p...mpaign=sgf
Cytat:Wchodzę na konto, a tam wypłata za listopad niższa o prawie 1,5 tys. zł. Przez chwilę myślałem, że to jakiś błąd - mówi nam pan Krzysztof. Ale to żaden błąd. W podobnej sytuacji może być prawie milion Polaków, choć nie wszyscy przeżywają tę chwilę zaskoczenia w listopadzie.
Ten, kto zarabia dużo, musi też więcej oddawać państwu. I zamiast 18 proc. od wszystkiego, co zarobi ponad 85 528 zł, płaci już 32 proc. podatku.
Z roku na rok w takiej sytuacji jest coraz więcej Polaków. I to wcale nie chodzi tylko o prezesów, dyrektorów czy najwybitniejszych informatyków. Z ostatnich danych resortu finansów wynika, że w 2017 roku takich osób było ponad 860 tysięcy. Dla porównania - w 2009 roku było to około 350 tys. Polaków.
A przecież ostatnie dwa lata to spory wzrost wynagrodzeń w gospodarce. Nie przesadzimy więc, jeśli założymy, że w 2019 roku liczba takich osób może zbliżać się do miliona.
O tym, że są w krajowej awangardzie, pracownicy dowiadują się często dopiero po wypłacie. - Pensja za listopad była niższa o prawie 1,5 tys. zł od tej z października - mówi money.pl pan Paweł, inżynier w jednej z międzynarodowych korporacji.
U niego w zespole problem dotyczy wielu osób, bo poziom zarobków jest mniej więcej podobny. - U mnie to wygląda bardzo podobnie. Początkowo nie miałem pojęcia, co się dzieje, ale koledzy szybko mnie uświadomili - dodaje Krzysztof, który w firmie pracuje od nieco ponad roku. Taka sytuacja zdarza mu się po raz pierwszy w życiu.
10 lat temu na przekroczenie progu trzeba było zarabiać 3 razy tyle, ile wynosi średnia krajowa. Dziś jest to już niespełna dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia. Co nadal nie zmienia faktu, że zdaniem GUS jest to dużo.
Ci, którzy zarabiają około 7 tys. zł na rękę co miesiąc, mogą się zdziwić, gdy zobaczą wypłatę za listopad. To właśnie w tym miesiącu ich dochody przekraczają próg 85 528 zł.
I od wszystkiego, co ponad to, trzeba już oddawać państwu 32 proc. Im wyższe zarobki, tym przekroczenie progu wypada wcześniej.
Kapitan Państwo czuwa aby zbyt pracowici i zbyt bogaci nie byli zbyt bogaci. Dla jednych 500+, dla innych 1500-
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

