ZaKotem napisał(a): Większość akcji "Diuny" to monologi wewnętrzne bohaterów, bez których sens akcji jest całkowicie niezrozumiały. Można by wprawdzie większość z nich bez większego uszczerbku na sensie przerobić na dialogi, ale wtedy film byłby równie fascynujący, jak zapis posiedzenia rady nadzorczej.
"Dwunastu gniewnych ludzi" był niefascynujący?
Zresztą żeby daleko nie szukać - ekranizacja z 2000 roku miała całkiem dobry scenariusz, który dał radę tym wszystkim pułapkom. Poległa na skąpstwie środków rrealizacyjnych (pustynia wymalowana na dykcie
)

