pilaster napisał(a): Czyli płeć dla Zakotem jest determinowana wyłącznie towarzysko?Towarzysko jest determinowany tylko "gender", czyli pewna konwencja kulturowa budowana wokół biologicznych cech płciowych. Z natury rzeczy jednak konwencję są budowane wokół cech, które widać. Płeć biologiczna natomiast to zespół bardzo różnych cech organizmu, z których większości na pierwszy rzut oka nie widać, jak choćby funkcjonowaniem gonad. Albo mózgu, który również jest organem wykazującym dymorfizm płciowy. A mózg jest siedliskiem duszy. Chrześcijanie wprawdzie już chyba nie wierzą w duszę, tylko za istotę człowieka uznają DNA, ale przynajmniej ateiści wciąż trzymają się prymatu duszy nad ciałem.
Transwestytom dlatego nie przyznajemy gendera, jakiego by sobie życzyli, bo ich psychika jest męska, toteż jakakolwiek by się przekonująco nie zachowywali, jest to udawane. Zazwyczaj dla nieszkodliwej hecy, ale równie dobrze mogą to robić w celach nieprzyzwoitych, jak ten przykład brytyjskiego zboczusia. To właśnie - możliwość synulacji w celu szkodzenia innym - to powód, dla którego istnieje tabu kulturowe przyznawania komuś takiego gendera, jaki chce. Natomiast poprzez podawanie hormonów można i działanie mózgu zmienić. Transseksualiści mają to w pakiecie od urodzenia, bo ich mózgi dostały jakieś nietypowy zestaw hormonów w życiu płodowym. Transwestyci, gdyby bardzo chcieli, mogliby się naszprycować hormonami żeńskimi i wtedy dopiero ich kobiecość przestałaby być udawana.
Cytat:Oczywiście - nie są. Adopcję np można cofnąć, czy anulować.W większości przypadków są. Np. wtedy, gdy w jakimś druczku urzędowym wpisuje się nazwiska w rubryki "ojciec" czy "matka". Nikt wtedy nie pyta, czy ojciec i matka mieli rzeczywisty udział w płodzeniu dziecka.
Pozbawienie praw rodzicielskich rodziców biologicznych to jednak co innego.

