kmat napisał(a):Gawain napisał(a): ale i to, że warunki do powstania życia powstają bardzo wcześnie.To wiemy już z samej Ziemi.
Ha! Ale na Ziemi jako dużym obiekcie, dojście do punktu równowagi trwało dłużej niż na mniejszych. W dodatku w mniejszy ciężej o katastrofę z kamulcem rujnującym równowagę.
Gawain napisał(a): A skoro takie warunki są powszechne nawet w naszym Układzie Słonecznym, to jeszcze bardziej dziwi Paradoks Fermiego.Nie. Życie na lodowych księżycach nie ma szans wyjść ponad poziom jakich chemosyntetyzujących jednokomórkowców. Na cały układ słoneczny warunki pozwalające na rozwój bardziej złożonych form życia pojawiły się tylko na jednej planecie, a i tam do powstania inteligencji trzeba było czekać 4 mld lat (kilkadziesiąt procent wieku wszechświata). A inteligencja to jeszcze nie cywilizacja.
[/quote]
Meduza to wielokomórkowiec, w stabilnym środowisku podskorupowego oceanu to kto wie... Poza tym inteligencja pojawiła się na tej jednej planecie u kilku gatunków samych człowiekowatych. No i inteligencja to i u krukowatych jest i u waleni też. Nawet psy mają taką jak dwulatek. Ssaki i ptaki poszły w inteligencję, z powodu konieczności adaptacji do trudnych warunków i mobilności jaka w tym pomaga. Nigdzie nie jest powiedziane, że to optymalny czas na rozwój inteligencji. Może to u nas było zbyt spokojnie, bo mamy gigantyczny księżyc, który wyłapuje większość dużych kamulców?
Sebastian Flak

