Gawain napisał(a): Meduza to wielokomórkowiec, w stabilnym środowisku podskorupowego oceanu to kto wie...Niet
Tam brakuje jednej istotnej rzeczy - tlenu. I zawsze będzie brakować. O meduzach można zapomnieć.Gawain napisał(a): Poza tym inteligencja pojawiła się na tej jednej planecie u kilku gatunków samych człowiekowatych. No i inteligencja to i u krukowatych jest i u waleni też. Nawet psy mają taką jak dwulatek.Inteligencja pozwalająca na zabawę w cywilizację naukowo-techniczną pojawiła się tylko raz.
Gawain napisał(a): Ssaki i ptaki poszły w inteligencję, z powodu konieczności adaptacji do trudnych warunków i mobilności jaka w tym pomaga.A gdzie tam. Ssaczo-ptasia inteligencja służy przede wszystkim do obsługi interakcji społecznych. Taki goryl wpieprza liście całe życie. Nby nie potrzebuje większego mózgu niż krowa. A jednak ma.
Gawain napisał(a): Nigdzie nie jest powiedziane, że to optymalny czas na rozwój inteligencji. Może to u nas było zbyt spokojnie, bo mamy gigantyczny księżyc, który wyłapuje większość dużych kamulców?W ciemno można strzelać, że na Ziemi warunki pozwalające na poważniejszą ewolucję pojawiły się dosyć wcześnie w porównaniu do innych planet. O co chodzi - historia Ziemi to trzy okresy:
1) Archaik - względnie ciepło, dużo gazów cieplarnianych, powstaje życie.
2) Proterozoik - fotosynteza, szlag trafia gazy cieplarniane, gwałtowne oziębienie, dzikie zlodowacenia, Ziemia śnieżka.
3) Jasność Słońca rośnie na tyle, że Ziemia rozmarza, robi się ciepło, życie może wreszcie poważnie ewoluować.
Gdzie jest myk - Słońce jest względnie duże, więc dość szybko ewoluuje. Na innych planetach należy raczej oczekiwać dłuższych proterozoików.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

