Z tą sferą Dysona to widzę kilka problemów:
1) Z czego to zrobić? Jest w układzie w ogóle dość materiałów na to?
2) Jak to ustabilizować, żeby pozostawało w stałej odległości od gwiazdy? Silniczki odrzutowe co x kilometrów?
1) Z czego to zrobić? Jest w układzie w ogóle dość materiałów na to?
2) Jak to ustabilizować, żeby pozostawało w stałej odległości od gwiazdy? Silniczki odrzutowe co x kilometrów?
Gawain napisał(a): To inaczej, da się, ale uniemożliwia to jakiekolwiek sensowne gospodarowanie CNT. Zamiast dominującego ośrodka jest kilka mniejszych, słabo połączonych. Dupa na skali Kardaszewa. Szklany sufit nie do przebicia powyżej zużywania energii jednej gwiazdy na jeden ośrodek.Fakt. Nie będzie cywilizacji międzygwiezdnej tylko dużo gwiezdnych.
Gawain napisał(a): Jak wiele ulatującej energii byśmy zauważyli 1% czy 5%?100% (bo tak naprawdę nie chodzi o energię a o entalpię). Inaczej w środku byłaby szklarnia. Sfery Dysona nie da się przegapić.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

