Ktoś skomentuje?
Źródło
Cytat:Odkryto nieznane wcześniej wielkie źródła emisji gazów cieplarnianych. Naturalne
Do tej pory uważano, że głównymi źródłami emisji CO2 do atmosfery są regiony najbardziej uprzemysłowione - Azja, Ameryka Północna i Europa. Środkowa Afryka na mapie emisji uważana była za źródło pomijalne. Tymczasem okazało się, że Afryka emituje więcej niż Ameryka Północna, o Europie nie mówiąc. Największy antropogeniczny emitent Europy - Elektrownia Bełchatów - emituje rocznie 37 mln ton CO2. Region zachodniej Etiopii oraz Wybrzeża Kości Słoniowej wnosi do atmosfery ok. 5 mld ton CO2 rocznie, czyli tyle co 135 Elektrowni Bełchatów. Nie onacza to, że w atmosferze jest więcej CO2 niż podejrzewano. Jest tyle samo - po prostu przeszacowano znaczenie innych źródeł.
Nowe dane opierają się na badaniu szkockich naukowców z Uniwersytetu w Edynburgu na czele z Paulem Palmerem, profesorem ilościowych obserwacji Ziemi. Zespół przeanalizował wyniki obserwacji poczynionych przez dwa sztuczne satelity: japońską GOSAT i amerykańską OCO-2 należącą do NASA. Oba statki kosmiczne za pomocą specjalnych urządzeń i programów lokalizowały miejsca emisji gazów cieplarnianych na kuli ziemskiej. Wyniki opublikowano w Nature Communications.
Profesor Palmer przedstawia wyliczenia, z których wynika, że z krajów Afryki środkowej wyemitowano do atmosfery "niespodziewanie dużo": 1 mld ton węgla w 2015 roku, zaś w 2016 - 1,6 mld ton. Są to liczby netto, czyli bilans źródeł emisji i pochłaniaczy. Jako że tona węgla odpowiada ok. 3,7 ton CO2, daje to emisje odpowiednio 3,7 oraz 5,92 mld ton CO2. Dla porównania całe uprzemysłowione Stany Zjednoczone Ameryki w roku 2016 wyemitowały 5,3 mld ton CO2.
Zespół Palmera dokonał też analizy emisji metanu w środkowej Afryce, opierając się na danych zebranych przez satelitę Unii Europejskiej Sentinel-5P, czego wyniki opublikowano w piśmie Atmospheric Chemistry and Physics. Jego dużą obecność w atmosferze przypisuje się przede wszystkim bydłu hodowlanemu. Z obserwacji satelitarnych wynika, że największym emitentem metanu jest Afryka Wschodnia, zwłaszcza zaś Sudan Południowy, który - zdaniem naukowców z Edynburga - odpowiedzialny jest za jedną trzecią odnotowanego w latach 2010-2016 globalnego zwiększenia obecności tego gazu w atmosferze. Jego producentami nie są natomiast krowy, lecz mikroorganizmy żyjące na tamtejszych mokradłach. Na skutek podniesienia się poziomu wód w jeziorach zasilanych przez Nil oraz inne rzeki wzrosła bowiem powierzchnia terenów podmokłych, a wraz z tym ilość i aktywność wspomnianych mikroorganizmów.
Odkrycie nieznanego wcześniej wielkiego źródła emisji gazów cieplarnianych nie oznacza, że poziom globalnych emisji jest wyższy niż uważano. Jak wyjaśnia dr Pepo Canadell:
"Nasz węglowy budżet jest bilansem masy źródeł i pochłaniaczy, ograniczonym przez atmosferyczne stężenie CO2, które znamy dobrze. Jeśli zatem pojawiło się nowe źródło, którego wcześniej nie braliśmy pod uwagę, to znaczy, że przeszacowano znaczenia innego źródła lub niedoszacowano znaczenia innego pochłaniacza."
Jeśli idzie o niedoszacowywanie pochłaniaczy w obliczaniu skali emisji poszczególnych krajów, Polska zabiega o zwiększenie znaczenia roli lasów w pochłanianiu CO2. Według danych Global Carbon Atlas, Polska w 2018 wyemitowała 344 mln ton CO2, co stanowi 0,9% emisji globalnych. Polskie lasy pochłaniają obecnie ok. 35 mln ton CO2, czyli 10%. Dzięki racjonalnej gospodarce leśnej, po wdrożeniu Leśnych Gospodarstw Węglowych prof. Jana Szyszki, można znacząco zwiększyć naturalne możliwości pochłaniania CO2 lasów o dodatkowe 20 mln ton. W ten sposób gospodarka leśna mogłaby dać polskiej gospodarce ok. 4 mld zł rocznie. Swego czasu Polska zablokowała forsowaną dekarbonizację na rzecz neutralności węglowej, co pozwoliło uwzględniać znaczenie lasów w pochłanianiu emisji (częściowo bo do pewnego limitu). Obecnie Polsce udało się wpisać wyjątek, jeśli chodzi o osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050, stanowiący, że będziemy dążyć do tego celu w swoim tempie, bez konkretnych dat. Oby było z tym, jak ze zobowiązaniem do wprowadzenia euro. Polska, jako kraj na dorobku, musi korzystać ze swoich zasobów, którymi obdarzyła nas natura, a ta dała nam węgiel. Nie jest tak, że cała Europa zrezygnowała z węgla, bo jest postępowa, Polska zaś uparcie przy nim tkwi, bo jest zacofana - łatwo zrezygnować z węgla jak nie masz jego zasobów, Europa nie korzysta z węgla, ponieważ go nie posiada. Niemcy, którzy posiadają węgiel brunatny, korzystają z niego z jeszcze większą determinacją niż Polska (dlatego emitują 759 mln ton CO2 rocznie, ponad dwukrotnie tyle, co Polska). Do 2050 nasza wiedza o mechanizmach zmian klimatu oraz technologie energetyczne, mogą się znacząco różnić od 2020.
Źródło
