pilaster napisał(a): Wpływa oczywiście. Ale wszystkie planety we Wszechświecie z bardziej złożoną (przynajmniej wielokomórkową) biosferą otrzymują od swojej gwiazdy mniej więcej taki sam strumień energii. To nieunikniona konsekwencja prawa Stefana-Boltzmana. Jak strumień za mały, to planeta zamarznie jak Mars. Jak za duży, to wygotuje się jak Wenus. Idea ta znalazła swoje odzwierciedlenie w pojęciu ekostrefy właśnie.
Zatem decydująca o poziomie komplikacji życia na danej planecie energia życiowa, choć teoretycznie mogłaby zależeć również od natężenia promieniowania, a nie tylko od jego temperatury, w praktyce zależy jednak tylko do temperatury (energii fotonów)
Do ludzi bezmatematyczntch należy pisać głośno i powoli. Czyli gdyby Ziemię przenieść w pobliże chłodniejszej od Słońca gwiazdy, to wprawdzie można by dobrać orbitę tak, aby temperatura była identyczna, jak obecnie, ale wydajność fotosyntezy byłaby w takim układzie mniejsza - dobrze ZaKotem zrozumiał?

