Adeptus napisał(a): Jeśli chodzi natomiast o książki, to podobały mi się pierwsze trzy tomy. Od "Boga Imperatora" proporcje "filozofowanie vs akcja" przechylają się coraz bardziej na stronę tego pierwszego, co gorsza filozofowanie staje się coraz bardziej mętne i pod koniec nie bardzo wiedziałem, co ja właściwie czytam. Może jestem zwyczajnie za głupi.
Bóg Imperator to środkowa część oryginalnego sześcioksięgu. I cierpi na te same bolączki, jak wiele innych środkowych części, chociażby "Czas Pogardy" Sapkowskiego. Najbardziej przychylna interpretacja jest taka, że ksiąka traktująca o zastoju cywilizacji sama jest przesiąknięta tymże zastojem, a najpóźniej po dwudziestym piątym wspomnieniem o pochodzeniu nazwy Ix-ianów człowiek zaczyna życzyć śmierci Leto II. "Heretycy" i "Kapitularz" po wstępnych zgrzytach rozruchowych rozwijają prędkość i energię, może nie całkiem jak pierwsze tomy, ale na tyle, żeby być ich godnymi następcami.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

