neuroza napisał(a):Czy możliwa jest sytuacja, w której ktoś wierzy, ale nie wie że wierzy?Tak. Powiem nawet, że jest możliwa taka sytuacja, gdzie ktoś jest w pełni przekonany, że jego poglądy na rzeczywistość wynikają z twardej wiedzy, obserwacji, doświadczenia i zgodne są z tezami materialistów i nawet nie podejrzewa, że to przekonanie wynika z wiary, a nawet z głębokiej wiary w słuszność własnej interpretacji rzeczywistości !!!
gąska9999 napisał(a):Tak. Interpretacja to nieuświadomiona wiara....Babcia odczuwa pełny komfort tylko wtedy jak wyłączy telewizor wyłącznikiem na telewizorze (tv). Jeśli wyłączy płaski tv wyłącznikiem na pilocie, to na tym tv pali się jeszcze czerwona lampka, która mówi: „stand by”. Babcia jest przekonana, czyli wie, że jak lampka się pali, to tv jest nadal (kuźwa) włączony i trzeba wstać z tapczanu i wyłączyć tv guzikiem na urządzeniu żeby lampka zgasła. Ponieważ babcia jest w „tyle” za postępującą techniką to nie wie, że jej „wiedza” o wyłączeniu nowoczesnego urządzenia jest oparta na doświadczeniach minionej ery, a w obecnej sytuacji ta wiedza jest faktycznie brakiem wiedzy. Ponieważ babcia tego nie wie i nie może wiedzieć, to „pojawia” się wiara w słuszność rozumienia rzeczywistości obecnej na podstawie doświadczeń z ery przeszłej - na zasadzie prawa konsekwencji - tylko wyłączenie guzikiem na urządzeniu jest skuteczne. Tak więc babcia jest przekonana, że wypracowana procedura wyłączania urządzenia tv opiera się na twardej wiedzy, tak jak interpretacja rzeczywistości wypracowana przez dziesiątki lat. Nie jest tylko świadoma tego, że ta interpretacja niekoniecznie jest aktualna i właściwa. Nieświadomie jednak wierzy, że jest. Czyli wierzy.
Niegramotna babcia wierzy i rzuca się ( "wolałam ten stary telewizor")...
Problem nieuświadomionej wiary nie dotyczy tylko babci. ...
Interpretacja to nieuświadomiona wiara. Gąska!! - zabiłaś mi ćwieka. Czy moja interpretacja rzeczywistości to nieuświadomiona wiara? Czy „wiara” jest nieodłącznym atrybutem ludzkiej psyche? Pytam, bo naprawdę tego nie wiem.
Wiem tylko, że z biegiem lat coraz bardziej zbliżamy się do tej babci „w sprawach” technicznych.

