Sofeicz napisał(a): Jak poczatkujący wege powiadam Lumberowi "Za prawdę, da się żyć bez żarcia padliny w zdrowiu i spokoju" czego i innym życzę.
Mięcho w Polsce to jakaś czysta metafizyka i towar czysto polityczny.
No właśnie nie rozumiem tego, niemalże religijnego stosunku do jedzenia mięsa jaki cechuje część ludzi w Polsce. Wydawałoby się, ze po latach niedoborów przez ostatnie 30 lat da się napchać w siebie kotletów po samą kokardę i nieco spasować.
Natomiast co do samych ograniczeń produkcji, poprzez podnoszenie ceny to nie będę się tutaj wypowiadał nad słusznością takich działań, mam do tego trochę zastrzeżeń. Ale skoro produkcja mięsa jest jedną z bardziej obciążających środowisko działalności człowieka to z takiego punktu widzenia ochrony środowiska jaki przyjęła EU, nie jest to żadna fanaberia tylko logiczne działanie. Jeżeli przykładowo EU uznaje za słuszne wprowadzanie obostrzeń w transporcie bo ten emituje gazy cieplarniane to logicznym są kroki ograniczające produkcję mięsa, która emituje tych gazów więcej niż cały transport razem wzięty. W zasadzie dziwić raczej powinno, że nikt na taki pomysł nie wpadł wcześniej.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

