Sofeicz napisał(a):Nie. Ale na tyle spada jej 'vis vitalis', że w połączeniu z wyższą proliferacją limfocytów szala zwycięstwa przechyla się na stronę obrony.No właśnie. A na ile spada jej 'vis vitalis'?
Dla E. coli serotyp O157:H7 liczba bakterii wywołująca objawy to 100 komórek. Zjadasz 100 komórek, po godzinie masz 40 st.C, a po 12 h krwotoczne zapalenie jelita grubego. Ta bakteria to dobry przykład bo to jest ten sam gatunek co nasz podstawowy symbiont w jelicie, Jest lekooporna, więc możemy obserwować uczciwą walkę – bacteria vs homo. Leczenie opiera się na łagodzeniu objawów (zimny kompres na czoło), a nie zabijaniu bakterii (antybiotyki). To nie bakterie wywołują objawy a enterotoksyny. Są produkowane w dużych ilościach gdy bakterie mają wystarczający poziom tego 'vis vitalis'. Produkują jady kiedy gospodarz od dawna ma gorączkę, a w dramatycznym przebiegu choroby – wysoką gorączkę. Jedyny ratunek to sulfonamidy, ale jest spora grupa uczulona. Im pozostaje złożyć rączki do Bozi, bo o zbawczym działaniu gorączki już zapomnieli.
Mogę sypać przykładami do Nowego Roku. Podaj jakiś swój, który zaprzeczy mojej tezie. Najlepiej taki, gdzie gorączkę wywołaną farmakologicznie używany do walki z chorobą? Ja podałem przykład Rozalki – objawy chorobowe ustąpiły.
kmat napisał(a):Jest jeszcze jedna rzecz. Wyższy metabolizm to też więcej wolnych rodników, za którymi bakterie nie przepadają.Wolnych rodników w nadmiarze nikt nie lubi i z tego powodu intensywny metabolizm jest szkodliwy. To podają jako pierwotną przyczyną raka, a nie mięso czerwone.
Cytat:Ciekawe jest, że gorączka występuje też przy infekcjach wirusowych.Gorączkę wywołuje szereg zjawisk. W tej chwili rozmawiamy o etiologii bakteryjnej, bo sam zacząłem o makrofagach, które nie biorą udziału w odpowiedzi immunologicznej przy zakażeniu wirusem. Tam, pierwsze skrzypce gra limfocyt.

