lumberjack napisał(a): https://swiatrolnika.info/mieso-ma-zosta...xiVS9MUg48
Faktycznie stawki wydają się być zbyt wysokie. Jeżeli już to powinny być niższe i dostosowane do zamożności obywateli poszczególnych krajów.
Cytat:Żałuję, że Polska ma do wyboru tylko ekowegejebniętą UE lub barbarzyńską, dziką Rosję. Najlepiej dla nas by było stać się 51 stanem USA. To byłaby najlepsza unia w ramach której nasz kraj miałby najwięcej wolności. W USA każdy stan może sobie wprowadzić lub znieść aborcję, karę śmierci, legalną marihuanę, broń palną, małżeństwa homoseksualne etc.
A u nas zaraz nikt (oprócz najbogatszych) sobie nie będzie mógł nawet na głupie mięcho pozwolić. Nie będzie można normalnymi dieslami jeździć tylko jakimiś gównoelektrykami o gównozasięgach i długim czasie ładowania etc.
Ale gdzie się zaczyna ekojebnięcie a kończy rozsądne podejście do kwestii ekologii? Przecież nawet zwyczajny zakaz spalania śmieci był dla niektórych barbarzyńskim zamachem na wolność osobistą przeprowadzanym przez uniijnych ekooszołomów. No bo dziadek palił śmieci, ojciec palił śmieci, więc jak tu podważać tą piękną wielopokoleniową tradycję.
Cytat:Gdybyś jadł to byś nie narzekał. Narzekanie na dobrze przyrządzonego kotleta jest sprzeczne z zasadami logiki, zdrowym rozsądkiem oraz nauką. Kwestionowanie dobrego smaku kotleta jest niczym kwestionowanie grawitacji.
Równie dobrze mógłbym twierdzić, że gdybyś zjadł dobrze przyrządzone danie wegańskie to w życiu nie spojrzałbyś na kotleta
I obstawiam, że miałbym tu nawet więcej racji. Bo kotleta dobrze przyrządzić potrafi nawet kulinarny idiota a kuchnia bezmięsna jednak prosta nie jest. Więc jak mało prawdopodobne jest, że ja nie jadłem dobrego kotleta, to całkiem prawdopodobne jest, że nie miałeś okazji spróbować dobrej potrawy wegańskiej. Cytat:Jest dużo bardziej wydajne, ale nie daje szczęścia ani satysfakcji.
Zależy dla kogo. Znam osoby niejedzące mięsa którym nic do szczęścia i satysfakcji nie brakuje. Sam czasem mięso zjem, ale najsmaczniejsze rzeczy jakie miałem okazję jeść to były potrawy całkowicie bezmięsne.
Cytat:Ok, ale polemizowałbym odnośnie tego "niewielkiego ograniczenia spożycia mięsa". Podatek mięsny będzie oznaczał przymuszenie całej ludności UE do gejetarianizmu lub do ucieczki mięsożerców (producentów i konsumentów) w szarą strefę.
Bez przesady. Ogólnie przeciętny Polak zjada 80-90 kg mięsa rocznie (dla porównania w mięsożernym USA jest to niewiele ponad 100 kg). Nawet zakładając skrajny przypadek, że te stawki wejdą oznaczać to będzie ograniczenie spożycia o jakieś 30%. Ale pewnie nie wejdą, bo to tylko projekt. A takie skrajne postawy jak powyżej, ocierające się o histerię (równie częste z drugiej strony barykady) nie sprzyjają sensownej dyskusji na ten temat i wyłączają u obu stron zdrowy rozsądek powodując radykalizację obu stron. Gdzieś ostatnio czytałem, że nawet 40% Polaków to fleksitarianie (czyli osoby, które nie rezygnują całkowicie z mięsa, ale starają się w jakiś sposób je ograniczać) więc jakieś zdroworozsądkowe rozwiązanie jest tu możliwe.
Wyjaśnię tylko raz jeszcze, że sam jestem sceptyczny do tego pomysłu, bo zapewne spowoduje wyłącznie przeniesienie produkcji poza EU. Ale sam pomysł to nie jest nic niezwykłego, ani szokującego. I niczym nie różni się przykładowo od podatku od cukru, który szykuje nam polski rząd. Sam wolałbym jednak aby to ludzie sami świadomie sięgali po lepszej jakości mięso na zasadzie dobrowolnego wyboru.
I tak przy okazji do poczytania w temacie:
https://culture.pl/pl/artykul/kuchnia-ja...tarianizmu
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

