BM widziałem w kilku rozrzuconych odcinkach. Ogólnie to taki serial problemowo-socjologiczny w sztafażu sci-fi. Jakoś mnie nie szczególnie uwiódł, ale nie oglądałem od początku to może dlatego. Marvela się wystrzegam po kontakcie z kilkoma spinn-offami. Widać w nich, że fabularnie chciano pociągnąć konkretne wątki, ale nie wiadomo było jak i oszczędnie sypano na nie kasą, więc wizualnie też nie urywają dupy. Z Uniwersum DC czekam na Krypton. Zdecydowanie najlepszy serial DC. Tytanów zostawiam na lato. Na BB utknąłem na pilocie. O HoC zapomniałem na śmierć i będę musiał nadrobić.
Mogłaby być i lekka i rodzinna i z morałem, ale tak się rozjeżdżają z treściami kanonicznym TBBT, że to musi budzić irytację. Już samo to, że wiem dlaczego Sheldon zawsze puka trzy razy rujnuje przyjemność z oglądania młodego Sheldona. Fakt, że ojca Sheldona gra typ znany z kilku epizodów w TBBT też jest wkurzający. Pierwszy sezon był świetny, lekki i pełen humoru. Drugi trzymał poziom. Trzeci jest nudny. Pomysły się skończyły, żarty są słabe i nie są kąśliwe. Zaczęło się telenowelowanie i pokazywanie trzeciego i czwartego rzędu postaci. Jeżeli to nie będzie służyć rozwijaniu głównego wątku tylko jest rodzajem zapchajdziury to serial sukcesu nie powtórz. A szkoda. Co prawda w dwóch ostatnich odcinkach jest coś niby delikatne próby pozbycia się dysonansu, ale jednak nie robię sobie nadziei. Scenarzyści chcą chyba wszystkim zrobić dobrze a to źle.
Cytat:Mam bardzo podobne odczucia, po prostu to jest serial dla tych, co nie widzieli jeszcze TBBT, ale szukają lekkiej rodzinnej komedii.
Mogłaby być i lekka i rodzinna i z morałem, ale tak się rozjeżdżają z treściami kanonicznym TBBT, że to musi budzić irytację. Już samo to, że wiem dlaczego Sheldon zawsze puka trzy razy rujnuje przyjemność z oglądania młodego Sheldona. Fakt, że ojca Sheldona gra typ znany z kilku epizodów w TBBT też jest wkurzający. Pierwszy sezon był świetny, lekki i pełen humoru. Drugi trzymał poziom. Trzeci jest nudny. Pomysły się skończyły, żarty są słabe i nie są kąśliwe. Zaczęło się telenowelowanie i pokazywanie trzeciego i czwartego rzędu postaci. Jeżeli to nie będzie służyć rozwijaniu głównego wątku tylko jest rodzajem zapchajdziury to serial sukcesu nie powtórz. A szkoda. Co prawda w dwóch ostatnich odcinkach jest coś niby delikatne próby pozbycia się dysonansu, ale jednak nie robię sobie nadziei. Scenarzyści chcą chyba wszystkim zrobić dobrze a to źle.

