Łazarz napisał(a): Btw skoro padły tu porównania do akcyz od alkoholu, tytoniu czy "opłaty cukrowej" - porównanie to jest nieuprawnione, bo mięso nie jest niezdrowe.
Cukier też nie jest niezdrowy. Niezdrowe jest nadmierne spożycie cukru. Czyli tak samo jak z mięsem. Choć nawet nie tak, bo w przeciwieństwie do mięsa cukier w diecie jest niezbędny. Co do mięsa to jeszcze dużo zależy od jego jakości. Bo mam pewne wątpliwości, czy przykładowo marketowy kurczak sprzedawany po 8 złotych za kg z pewnością niezdrowy nie jest.
Cytat:Natomiast z tej logiki niezbicie wynika inny podatek - taki od stopnia przetworzenia żywności. To by mogło naprawdę mocno poprawić zdrowie populacji, tylko że wtedy gejtarianiści wyzdychaliby z głodu, a firmy które posmarowały eurokratom za podatek od mięsa nie tylko nie zarobiłyby tak jak na tym podatku, ale cholernie by na tym straciły
Przecież "gejtarianiści " jedzą mniej przetworzone jedzenie niż nie-gejtarianiści. Różnica stopnia przetworzenia takiego hummusu w porównaniu do przeciętnej wędliny (nie mówiąc już o pasztetach, parówkach itp) jest z pewnością na korzyść hummusu. To samo dotyczy różnych past warzywnych i tym podobnych.
Podatek od stopnia przetworzenia żywności uderzyłby ponadto w "mięsożerców" finansowo chyba bardziej niż podatek od samego mięsa- bo mało który ogranicza się do samodzielnego przyrządzania wyłącznie nieprzetworzonego, surowego mięsa a zdecydowana większość potraw mięsnych dostępnych na rynku ma wysoki stopień przetworzenia.
Natomiast jeżeli chodzi Ci o wynalazki takie jak przykładowo Beyond Burgery to stopień ich przetworzenia wciąż nie jest większy od przeciętnej parówki, a po drugie to raczej ciekawostka niż podstawa diety, "gejtarianistów" - jak to pogardliwie określasz.
lumberjack napisał(a): Niech gejetarianie stworzą jakieś uniwersalne przepisy na szybkie, łatwe, smaczne i pożywne dania, to ludzie sami zaczną się do tego stosować bez żadnych finansowych nacisków ze strony ekooszołomów.
I jeszcze, gejtarianie jak to określają rozmaici janusze dietetyki, pewnie do domu powinni to zanieść i z winem przy świecach podać? Przecież takich przepisów są setki w necie, wystarczy poszukać.
Masz tu jeden ode mnie:
Kupujesz paczkę tortilii w Biedronce, słoik ciecierzycy w zalewie i pudełko hummusu. Zamiast ciecierzycy może być fasola lub boczniaki. Ciecierzycę podgrzewasz na patelni z jakimiś przyprawami (ja lubię czubrycę z jakąś paprykową mieszanką typu harrisa - ale może być wszystko co tam lubisz- nawet pieprz i sól dadzą radę) Podobnie tortille na patelnie i podgrzać 1 minutę bez oleju. Tortille smarujesz hummusem, wysypujesz na to ciecierzycę, do tego może być sałata, pomidor, obowiązkowo cebulka, jakieś inne dodatki, które masz pod ręką.(dobry sposób na pozbycie się resztek warzyw) Na koniec jakiś sos, może być majonez (w wersji wegetariańskiej) ketchup, ja lubię na ostro z sosem sriracha - też z Biedronki lub Lidla. Zawijasz i zjadasz. Smaczny, pożywny obiad w cenie kotleta z kapuchą do przyrządzenia dosłownie w 10 minut.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

